Pożar Mostu Łazienkowskiego uszkodził kable światłowodowe, którymi dostarczano Internet m. in. do MON i Komendy Głównej Policji. Okazało się, że obiekt nie był w żaden sposób zabezpieczony, pożar mógł wywołać bezdomny, a światłowody działały nielegalnie - informuje "Rzeczpospolita".
"To fakt, że dzierżawione przez MON (od firmy zewn.) łącza zostały uszkodzone i mieliśmy chwilowy problem z dostępem do internetu. Ale co najważniejsze, wszystkie systemy MON, także korespondencja służbowa są odizolowane od internetu" - pisał na Twitterze po sobotnim pożarze mostu Łazienkowskiego rzecznik MON Jacek Sońta, odpowiadając dziennikarzom na pytania o brak dostępu do Internetu w budynkach MON. Dodał też, że bezpieczna była korespondencja - również niejawna - resortu obrony.
Cytowani przez dzisiejszą "Rzeczpospolitą" eksperci nie mają jednak wątpliwości: polska infrastruktura pozbawiona jest należytej ochrony, nikt nie potrafi przewidzieć kryzysowych sytuacji i nie wie, jak sobie z nimi radzić.
Były oficer Sztabu Generalnego WP, Grzegorz Kwaśniak - ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych - zapytany przez redakcję dziennika o sytuację po pożarze Mostu Łazienkowskiego, wskazuje na zaniedbania w przestrzeganiu procedur: "Ustawa o zarządzaniu kryzysowym określa, co państwo powinno robić, aby chronić infrastrukturę krytyczną. W mojej ocenie instytucje państwowe całkowicie zaniedbały ten temat" – podkreśla. Ekspert zaznacza, że w każdym mieście są obiekty ważne dla funkcjonowania państwa. Według Kwaśniaka, w obliczu wojny na Ukrainie, a także zagrożenia terrorystycznego w Europie Zachodniej, należy wzmocnić ochronę strategicznych inwestycji.
Co ciekawe, w Internecie dostępna jest dokumentacja przetargowa ZDM z dokładnymi informacjami o położeniu kabli na Moście Łazienkowskim w Warszawie, zdjęciami oraz do jakich firm i instytucji należą. Można się z niej dowiedzieć, że z kabli na moście korzystają MON, KG Policji, Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, Agora, ATM, Netia, Telekomunikacja Polska, UPC Polska i inne.
źródło: rp.pl
