Już nie dwóch, a pięciu ministrów do wymiany podczas jesiennej rekonstrukcji rządu. Politycy PiS w rozmowie z Onet.pl potwierdzają, że Jarosław Kaczyński poważnie myśli o zmianach.
Oprócz Witolda Waszczykowskiego i Andrzeja Adamczyka, o których pisała wczoraj "Rzeczpospolita", na giełdzie nazwisk ministrów, którzy mogą stracić stanowiska, pojawili się Anna Streżyńska, Konstanty Radziwiłł i Krzysztof Jurgiel.
Ten ostatni nie potrafił zbudować sobie pozycji ani podnieść notowań PiS na wsiach. Cieniem na jego działalności kładzie się afera ze stadninami koni. Jego miejsce wg informacji Onetu miałby zająć szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk, obecnie prawa ręka premier Szydło.
Radziwiłł z kolei nie radzi sobie ze zmianami w służbie zdrowia tak, jak oczekiwałby tego Jarosław Kaczyński. Dodatkowo obciąża go zapowiedź likwidacji NFZ, która na pewno nie zostanie zrealizowana w tej kadencji oraz obecny kryzys z lekarzami rezydentami.
Trzecim ministrem, który według medialnych doniesień ma odejść jest Anna Streżyńska. Mimo że ma dobry PR, na Nowogrodzkiej uznano, że tempo wprowadzania cyfrowych projektów jest byt wolne. "Ponadto kondycja finansowa resortu ma pozostawiać wiele do życzenia, a gdy dorzuci się do tego liczne spory w rządzie, w jakie uwikłana jest Streżyńska, to jej odejście z rządu robi się bardzo prawdopodobne" - podaje Onet.pl
Na pewno nie będzie zmiany na stanowisku premiera. Choć spekulowano, że Beatę Szydło mógłby zastąpić Mateusz Morawiecki, to szefowa rządu może być końca kadencji spokojna o swoje stanowisko.
źródło Onet.pl
ja
Zobacz także: Waszczykowski do dymisji - Kaczyński odda Dudzie część kompetencji rządu w zakresie polityki zagranicznej?
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
