Frekwencja wyborcza na godz. 17 wyniosła 45,94 proc. - podała w najnowszym komunikacie PKW. To wynik o blisko 7 proc. wyższy niż w analogicznym czasie w 2015 roku.
Największe tłumy w lokalach wyborczych odwiedziły okręgi warszawski, poznański i warszawski II. Z kolei najmniejsze zainteresowanie wyborem polityków do Sejmu i Senatu odnotowano w okręgach opolskim, elbląskim i wałbrzyskim. Najwięcej głosów oddano w Warszawie - 54,86 proc., Poznaniu - 52,36 proc.
Najniższa frekwencja była w Opolu - wyniosła 39,54 proc. W okręgu nr 34, czyli Elblągu - 40,80 proc., a na trzecim miejscu jest w tej kategorii Wałbrzych, gdzie do urn udało się 42,04 proc. uprawnionych do głosowania.
Najwyższą frekwencją mogą pochwalić się mieszkańcy województwa mazowieckiego- 49,59 proc., małopolskiego - 47,98 proc. oraz pomorskiego - 47,26 proc. Najniższą zanotowano w województwie opolskim - 39,54 proc., warmińsko-mazurskim - 41,65 proc. i lubuskim - 42,55 proc.
W wyborach do parlamentu w 2015 roku frekwencja na godz. 17 wyniosła 38,97 proc. Różnica obecnie wynosi zatem 6,97 proc.. - Państwowa Komisja Wyborcza na podstawie danych otrzymanych od 25 tys. 420 obwodowych komisji wyborczych, na ogólną liczbę 25 tys. 420, czyli ze 100 proc. komisji obwodowych, informuje, że w wyborach do Sejmu i Senatu według stanu na godzinę 17, liczba osób uprawnionych do udziału wyborach, wyniosła 29 623 460 osób. Wydano kart do głosowania 13 mln 609 tys. 726 osobom uprawnionym, co stanowi 45,94 proc. - zakomunikowała PKW.
Nie ma powodów, by wydłużać ciszę wyborczą - stwierdzono na konferencji prasowej. Wiadomo, że proceder wyborczy w Polsce ochrania łącznie 20 tys. policjantów. Ich liczba wzrosła w ciągu dnia.
GW
