W moim towarzystwie są osoby strasznie krzyczące o faszyźmie "Kaczorów" o ciemnocie "Ciemnogrodu". Znam te osoby i lubię je jako znajomych ale jak słyszę ich teksty o dzisiejszej sytuacji to słyszę kalki z "GW", nic własnej refleksji. Co więcej dla mnie to są straszni nieudacznicy, pracują gdzieś u kogoś oni są wielcy managerowie, tylko nie mają prawa myśleć inaczej niż poranna "GW" ale czasami kiedy ja otwarcie mówię jestem za PIS, milkną czemu Ty, powodzi Ci się, masz pozycję, czemu nie PO, ja nie wdaję się w dyskusję tylko mówię - nie przepadam być z przegranymi, wolę wygrywać z premier bez konta niż z premierami, którzy kont mają zbyt wiele.
Jak widzę, że 99% ludzi stoi kiedy jest pełno krzeseł to siadam, jeśli nie ma zakazu. Nie cierpię stadności i braku indywidualizmu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
