1 Maja lud obchodził bardzo uroczyście. Na głównych placach i wzdłuż reprezentacyjnych ulic w miastach ustawiano trybuny dla przemawiających towarzyszy. Sekretarzy partii.
Przed trybuną defilowały karnie wszystkie grupy zawodowe i rzecz jasna młodzież szkolna. Czyli my. Nieobecność, sprawdzana skrupulatnie, owocowała co najmniej wezwaniem rodziciela do szkoły lub groźbą nie wydania świadectwa.
Dodatkową szykaną było wręczenie delikwentom i podpadziochom szturmówki, (czerwono biała, lub co gorzej czerwona chorągiew), którą należało osobiście oddać w ustalonym miejscu po rozwiązaniu Pierwszomajowej manifestacji. A przede wszystkim manifestacji braterstwa z ZSRR.
Najgorzej mieli uczniowie którym przyszło dźwigać nad głowami "ciężar" propagandowych haseł.
DOKERZY Gdańska ZAWSZE Z TOWARZYSZEM WIESŁAWEM
POTĘPIAMY REWIZJONISTÓW I SYJONISTÓW
RĘCE PRECZ OD WIETNAMU
NIECH ŻYJE CHIŃSKA REPUBLIKA LUDOWA, itd., itd,.
Po pochodzie wszyscy ruszali do okolicznych straganów na wyżerkę. Serwowano kiełbaski, kaszankę, lemoniadę lub wodę z sokiem z saturatora.
Faceci, brać studencka i starsi uczniowie okupowali wszystkie okoliczne krzaki biwakując przy skrzynkach piwa. Którego 1 Maja nie mogło zabraknąć.. Milicja Obywatelska tego dnia nie czepiała się piwoszy i jeśli tylko pogoda dopisała to każden jeden był zadowolony.
A bezkarnie żłopanie piwa przy dźwiękach orkiestry wojskowej ocierało się nawet o swoisty, bo lokalny patriotyzm.
Wszystko odbywało się w gestii adekwatnych komitetów PZPR. Włącznie z listami obecności, które dzierżyli kierownicy zakładów pracy, wychowawcy klasowi czy brygadziści. Sztuką w sztuce było wciśnięcie mniej rozgarniętemu koledze szturmówki i natychmiastowa ewakuacja, wmieszanie się w tłum na chodniku tuż, tuż przed rozpoczęciem defilady.
Dziś zbliża się kolejna majówka. Już bez debilnych pochodów, debilnych transparentów ale za to uszyta pandemią w masce.
Jaka będzie w tym roku ?
My mamy nadzieję, będzie ciepło i słonecznie. Czego życzymy Dzieciom Peerelu i tym młodszym, nieskażonym majtaniem czerwoną flagą. I tego się trzymajmy...
