Decydent który wyznaczył godzinę 3 rano na ekshumację na gdańskim cmentarzu Srebrzysko był albo cynikiem albo człowiekiem o małej wiedzy o nieodległej historii własnego państwa.Bądź osobnikiem chorym na tzw. kurzą pamięć.
W Gdańsku cmentarz w nocy otoczony kordonem służb mundurowych dla przeprowadzenia jakichś czynności z ciałami zmarłych musi się kojarzyć z wydarzeniami Grudnia 1970.* Osłona nocnego mroku miała uchronić przedstawicieli służb komunistycznego państwa przed gniewem rodzin i bliskich Ofiar Grudnia. Ofiar władzy.
Przed kim lub przed czym Anno Domini 2012 miała chronić tych, którzy mieli przeprowadzać rutynowe czynności ekshumacyjne na miejscu pochówku sygnowanym nazwiskiem śp. Anny Walentynowicz?
Kiedy po godzinie ósmej rano grupa osób, która mogła jeszcze trzymać wartę honorową (reszta pojechała do pracy, rozwozić dzieci do przedszkoli i szkół) ustawiła się w rzędzie wzdłuż krawężnika drogi którą miał przejechać samochód z trumną z grobu p. Anny Walentynowicz do odśpiewania hymnu w postawie wyrażającej szacunek dla ofiary Katastrofy Smoleńskiej (niepokojonej niepotrzebnie po śmierci z powodu karygodnych zaniedbań polskich władz państwowych i wymiaru sprawiedliwości) – twarzą do nas stanęli funkcjonariusze prewencji policji i żandarmi wojskowi. Twarzą do nas, tyłem do szczątków ofiary, której winniśmy szacunek. Prosiliśmy o wspólne oddanie hołdu ofierze. Na próżno. Oni byli niewinni, oni dostali rozkaz.
Ich było więcej niż nas. Nie było ich w Smoleńsku, kiedy trzeba było chronić 96 osób elit Polski z Prezydentem RP na czele. Nie było dla ochrony całego polskiego dowództwa wojskowego. Tłumy zostały zaangażowane do ochrony kilku prokuratorów i miejsca wykonywania rutynowych czynności śledczych. Za spore pieniądze i bez powodu. A jeśli był jakowyś- to niech nam to prokuratura przybliży.
Mecenas Hambura składał liczne wnioski prawne dotyczące sposobu i rodzaju badań, które chciała wykonać na własny koszt rodzina śp. Anny Walentynowicz. Wszystkie zostały odrzucone z różnym uzasadnieniem(wkrótce będzie się można zapoznać z nimi na blogu pana mecenasa).Uzasadnieniem do odmowy wykonania badań sprzętem USG i Rtg była wysoka jakość aparatury TK w Bydgoszczy.
Była ale nie jest bo okazało się, że mimo licznych prób uruchomienia skorzystać się ze sprzętu nie udało. W efekcie szczątki z Gdańska wysyła się do Krakowa na badania TK, a potem sekcja rutynowo już odbędzie się w znanym nam z poprzednich sekcji zakładzie MS pani prof. Świątek.
I tu rzecz niezwykle zastanawiająca: dlaczego przy grobie na gdańskim Srebrzysku stał samochód do przewozu trumny z rejestracją krakowską? Może jakaś wróżka podpowiedziała, gdzie trumna finalnie wyląduje?
Wiarygodność opinii dr Światek była przez wiele osób poddawana w wątpliwość. Używano tego argumentu podczas dyskusji nad koniecznością sprowadzenia dr Badena, którego jak wiemy prokuratura nie dopuściła do ekshumacji ofiar zarówno teraz jak i wcześniej. Może wiec trzeba było znaleźć potwierdzenie, że prokuratura robi badania w różnych miejscach i nie bazuje na ocenach jednego ośrodka badawczego. Mogłaby w ten sposób uniknąć zarzutu podobnego jaki został postawiony pewnemu sędziemu z GdańskaJ
Chcieli dobrze a wyszło przez przypadek. Przez przypadek antycypowany przez tego, który zamówił transport z Krakowa?
Trudno znaleźć słowa aby opisać ten worek bólu i upokorzenia rodziny i bliskich, który zaserwowała nocnym koszmarem podczas wielu godzin wyczekiwania na ekshumacje na cmentarzu w Gdańsku oraz makabrycznym rajdem ze szczątkami polska prokuratura wojskowa.
Brak szacunku do własnego obywatela jest brakiem szacunku do narodu. Do suwerena. Będziemy o tym przypominać aż do skutku.
*http://1maud.salon24.pl/90911,zmrok-na-cmentarzu-srebrzysko
http://www.polskieradio.pl/67/796/Artykul/278527,Pogrzeby-zabitych-odbywaly-sie-w-noc
Inne tematy w dziale Polityka
