Ostatnio triumf odnosi tzw. Politologia tekstylna. Palmę pierwszeństwa w badaniach wzajemnych relacji wszelakich tekstyliów i stosunków społecznych i politycznych niewątpliwie trzeba przyznać znanemu krajowskiemu blogerowi Echo 24. Otóż ostatnio opublikował na Salonie 24 notkę pod bardzo elektryzującym tytułem – „ Chyba wiem, gdzie wymyślono akcje – „ Koszulka – KON – STY – TU CJA” Nareszcie, nareszcie, już wszystko wiadomo. Brawo! Polacy żyją w jakiejś niewiedzy, nie wiadomo, kto i dlaczego zakłada owe koszulki na Misia Puchatka, także nie wiadomo, kto szyje takie koszulki, a także brak jest elementarnej wiedzy, kto jest mózgiem owej akcji, ale na szczęście Echo24 niczym znany Inspektor Gadżet uzbrojony w lupkę trafia na ślad prowadzący na UJ. Idąc dalej tropem wyznaczonym przez naszego znamienitego inspektora, chciałbym oznajmić, że i ja wiem, to i owo… Miedzy innymi wiem, po co znany lider Bayer full wymyślił znany przebój disco polo „ Majteczki są w kropeczki” A mianowicie po to, aby zapewnić zwycięstwo samorządowcom z PSL Podobno Waldemar Pawlak na jednej z wiejskich dyskotek miał już – biorac przykład z Kwaśniewskiego – zatańczyć w rytmie disco polo. Założył nawet wspomniane „ majteczki w kropeczki” Jednakże w ostatniej chwili ktoś mniej najmniej pijany zdarł z Pawlaka owe majteczki i wciągnął na Pawlaka mundur strażaka. A na głowę wcisnął mu chełm strażacki. Chełm przez „ ch” , bo i prezydent Komorowski do swoich wąsów taki chełm chciał dodać.
Jakiś czas później ogromną karierę zrobiła patriotyczna pelerynka Kaczyńskiego, z deszczowego lata 2017. Powstało setki memów na ten temat, i pelerynka Kaczyńskiego stała się równie modna i ekscytująca, co peruwiańska czapeczka Tuska. Idąc po śladach Inspektora Echo 24 proponuje aby w Krakowie postało muzeum tekstyliów i polityka. Gdzie z równym pietyzmem będę prezentowane owe majteczki w kropeczki, kask strażacki Pawlaka, pelerynka Kaczyńskiego, peruwiańska czapeczka Tuska. Lecz jeszcze jeden element konfekcji powinien znaleźć poczesne miejsce w tym muzeum. To znaczy… tak, tak … kipa lub jak kto woli – jarmułka.

I własnie tutaj czuje pewien deficyt wiedzy, a mianowicie czy jarmułkę żydowska nosić może tylko Żyd, lub człowiek przyznający się do korzeni żydowskich, czy też założenie takiej czapeczki to wyraz szacunku dla gospodarza? A jeżeli tak, to dlaczego jedni goście mają takie czapeczki, a inni nie mają? Czyżby nie odczuwali szacunku… Pytania się mnożą a ja jestem w kropce.
Inne tematy w dziale Rozmaitości