Na stronach Zespołu Laska ukazała sie następujaca informacja:
Polski naukowiec wskazuje błędy Jorgensena
Wśród wątpliwości wyrażanych przez osoby kwestionujące raport Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego w sprawie katastrofy smoleńskiej istotne miejsce zajmuje teza, iż utrata części lewego skrzydła przy zderzeniu z drzewem nie mogła spowodować wykonania przez samolot Tu-154M tzw. półbeczki, czyli odwrócenia się do góry kołami podczas lotu.Na dowód tego twierdzenia przywołuje się pracę Glenna Arthura Jorgensena „Additional Aspect of The Smolensk Air Crash”, której autor analizuje za pomocą obliczeń lot samolotu po utracie fragmentu lewego skrzydła.
Weryfikacji metod użytych przez Jorgensena podjął się jeden z najlepszych polskich specjalistów w dziedzinie mechaniki lotu, prof. dr hab. inż. Grzegorz Kowaleczko, były pracownik Wydziału Mechatroniki i Lotnictwa Wojskowej Akademii Technicznej, Prorektor ds. naukowych Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie i członek Rady Naukowej Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych.
Polecamy lekturę tej recenzji, zawierającej nie tylko naukową ocenę odwołującą się do wyrafinowanego aparatu obliczeniowego, ale i argumenty sformułowane przystępnym, zrozumiałym również dla laików językiem.
Uwagi do Additional Aspects of The Smolensk Air Crash (pdf, 1,2 MB)
Wilk syty i owca cała
Na jedenastu stronach opracowania profesor Kowaleczko: kilkakronie stwierdza, że nie rozumie metody obliczeniowej, zadaje pytania, kwestionuje wybrane wspołczynniki, przekazuje informację jak należy liczyć moment według PN, kwestionuje wyliczenie prędkości. W roztropności swojej nie odnosi się jednak do kluczowego zagadnienia, czyli odwrócenia się samolotu do góry kołami podczas lotu.
Na koniec pan profesor przechodzi do konkluzji, która stanie się wzorem dla wielu naukowców.
W dzisiejszych zabieganych i trudnych czasach, przy braku środków finansowych i oprogramowania trudno jest wydać jednoznaczną opinię kwestionującą obliczenia bardziej zaawansowanych instytucji.
Warto zostawić sobie furtkę, aby w razie potrzeby móc wyjaśnić, że wątpliwości wynikały z chęci doprecyzowania. Autorytet na tym nie ucierpi.
A oto finalna opinia profesora podana tłustym drukiem na zakończenie recenzji:
Uważam, że praca G A Jorgensena nie zostałaby opublikowana w żadnym czasopiśmie naukowym ze względu na zasadnicze wady metodologiczne - brak spisu literatury i odwołań (w zakresie aerodynamiki i mechaniki lotu), - brak numeracji wzorów, - nie wiadomo skąd niektóre wzory się biorą, - brak opisu modelu ruchu w postaci równań, - brak recenzji itd.
Komentarze