Od razu odpowiem na zarzut, a dlaczego pomijasz kobiety, one też nie oglądają. Owszem to prawda, nie oglądają. Aczkolwiek są bez winy, dlaczego? Dlatego że kobiety w tych sprawach są wtórne. Gdybyśmy jak jeden mąż wszyscy wyzbyli się "pociągu" do kobiecego tenisa, za nami pójdą kobiety i też zatracą chęć … i na odwrót jeżeli zaczniemy masowo oglądać zawody prostowania kija, nie obejrzymy się jak będą siedzieć obok nas i z pasją zachęcać zawodników do zdwojonych wysiłków ..
Tak działa natura ludzka, i nic na to nie poradzą kolejne obrady Sejmu Kobiet, czy jak to się zwie. Ktoś u zarania dziejów postawił pieczęć, i od tego czasu kobieta idzie za wyborem mężczyzny, to zbyt oczywiste by posługiwać się danymi statystycznymi, nie wypada udowadniać, że po nocy przychodzi dzień.
Dlaczego więc mężczyźni nie oglądają kobiet przy piłkarskiej robocie? To jest zagadnienie, które zbija mnie niczym pionka na szachownicy. Wydaje się, że moje zakłopotanie [zbiciem] jest uzasadnione. Na ogół mężczyźni pasjonują się kobiecym sportem, nie słyszymy, by ktoś przedkładał sukces Fajdka nad wyczyn Anity Włodarczyk, wrzucał sukcesy Otylii Jędrzejczak do szuflady z kobiecymi sprawami, przeciwnie podnosi je do rangi narodowej dumy.
Podobnie jest w grach zespołowych. Złotka siatkarskie to nasze dobra narodowe, piłkarki ręczne cieszyły się dobrą oglądalnością podczas MŚ gdy dochodziły do najlepszej czwórki … a piłkarki nożne jakby za płotem. Skąd bierze się ta obojętność? Na swój sposób to niezrozumiałe w kraju, który do dziś rozpamiętuje Wembley 73, a więc w narodzie, w którym występuje agresywna forma bzika na tym punkcie.
Słyszę zarzuty, że nie umieją grać, brak im sił, techniki, finezji, taktycznego podłoża. Ktokolwiek oglądał mecz rangi ME, MŚ kobiet wie, że to bujda. Ja widzę więcej cukru [piłkarskiego] w cukrze u pań niż u naszych ligowców. Nasi wyglądają przy paniach niczym bumelanci. Wiem że dochodziło do eksperymentów i medalistki MŚ grały z juniorami, i wiem że eksperyment kończył się niekorzystnie dla dam. Niemniej pragnę zauważyć, że i obandażowany junior wygrałby z Sereną Williams, a Omelko bez formy zawsze przybiegnie na metę kilka sekund przed Justyną Święty …
Jeżeli ktoś uważa, że gdzieś pobłądziłem, chętnie i z pokorą wysłucham krytyki.
Komentarze