Adalia Satalecki Adalia Satalecki
4629
BLOG

URLOP CHOREGO NA RAKA

Adalia Satalecki Adalia Satalecki Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Od początku 2017 roku umieram na raka. Nie krzywduję sobie, bo jestem przecież jednym ze 150 tysięcy rodaków, którzy każdego roku zapadają na tę chorobę. I jest też duża szansa, że mogę znaleźć się wśród 94.000 tych, których  już za chwilę będą żegnać na tym łez padole. 


Ale na razie walczymy.


Pozytonowa tomografia emisyjna (w skrócie PET-CT) wykazała już przerzuty do węzłów chłonnych, więc przed kilku miesiącami zalecono mi chemioterapię. Ona mogła mnie zabić albo wyleczyć. Na razie mnie jeszcze nie zabiła. 


Po pierwszym seansie chemii tomografia komputerowa wykazała znaczną poprawę. Światowej sławy onkolog zalecił więc kontynuować chemię, po czym sam wyjechał za granicę. Pompowano więc we mnie litry preparatów. Onkologiczna sława wróciła tymczasem do kraju, ale sama zapadła na długotrwałą chorobę. W kręgach wtajemniczonych mówiło się, że po chorobie pan profesor uda się na zasłużony urlop. I tak się też stało. Z chorobą zostałem sam, bo zastępcy profesora proponowali radykalną terapię usunięcia guza z przyległościami, co mogło  się wiązać z ewentualnym ocaleniem życia za to kosztem dozgonnego inwalidztwa.


W samotności znosiłem więc swoją chemioterapię, zaś dzięki uprzejmości innej znakomitości uzyskałem skierowanie na pozytonową tomografię emisyjną PET-CT. Badania te pozwalają stwierdzić bardziej precyzyjnie niż zwykła tomografia komputerowa czy dotychczasowa kuracja za pomocą chemii przyniosła poprawę. 


PET wykonują w Polsce cztery ośrodki: w Poznaniu, Wrocławiu, Olsztynie i Warszawie. Mnie udało się dostać do ośrodka Affidea przy ul. Szaserów w Warszawie. Affidea jest holenderską spółką, która powstała z Euromedic oraz izraelskiej Red Sea Group. Zaczynali skromnie od dystrybucji jednorazowych środków farmaceutycznych na Węgrzech. Dziś posiadają swoje centra w 16 krajach. W Warszawie działają u boku Wojskowego Instytutu Medycznego Ministerstwa Obrony Narodowej. To dobra przykrywka.


Holendersko - izraelska diagnostyka jest finansowana  przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Koszt takiego badania to 3.300 - 5.500 zł.


Wykonałem badanie, a jego opis   miałem odebrać po tygodniu - dziesięciu dniach. Nie mogłem tego zrobić w piątek tak jak informowano mnie telefonicznie, więc poinformowałem recepcję, że zgłoszę się w poniedziałek 14 sierpnia.  Jeszcze rano tego dnia upewniłem się na stronie internetowej Affidea, że centrum PET-CT w Ministerstwie Obrony Narodowej czynne jest od godziny 9 do 18-ej. 


Przyjechałem tego dnia specjalnie do Warszawy. Zaparkowałem obok siedziby Affidea na terenie Wojskowego Instytutu Medycznego. Towarzysząca mi osoba długo szamotała się z drzwiami zanim dostrzegła karteczkę z napisem: „zapraszamy 16 sierpnia”.


Warszawska Affidea przy ulicy Szaserów  zafundowała sobie niezłe wakacje w środku wakacji: wolna sobota, niedziela, poniedziałek i wtorek. A mówią, że w diagnostyce raka liczy się każdy dzień, każda minuta…


W Średniowieczu Kościół wyznaczył ramy czasowe w których możliwe były orężne zmagania. I tak wojujący mieli obowiązek zawieszenia broni od środy do poniedziałku, aby w tym czasie godnie przygotować się do niedzielnych nabożeństw. Wojen nie można było później toczyć w Boże Narodzenie, Trzech Króli, czy Zielone Świątki. Nie było zaś ekskomuniki za wojnę toczoną w Dzień Wniebowstąpienia NMP. W Polsce jesteśmy oczywiście bardziej święci i tego dnia zawieszamy walkę z rakiem. 


Natomiast gdy niedawno Euromedic i Red Sea Group zmieniły nazwę na Affidea, to AFFINITA miała oznaczać w tym skrócie więź nieskończoną z bliźnim. FIDE w nowej nazwie miało  znaczyć tyle co zaufanie. IDEA miało zaś symbolizować rozwój i poszukiwanie.

Dziwię się, jak szybko te szlachetne wartości zostały wynaturzone pod bokiem instytutu wojskowego i ministerstwa obrony narodowej za pieniądze polskiego narodowego funduszu zdrowia. 


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości