Rodos
Rodos
Kate. Kate.
151
BLOG

Kwadrans na pisanie

Kate. Kate. Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 20
Wyruszam w podróż, jaką jest codzienne pisanie. Choć dni są wypełnione po brzegi pracą, rodziną, zajęciami - mam wiarę, że zawsze da się znaleźć 15 minut. Jestem bardzo ciekawa, dokąd mnie ten eksperyment zaprowadzi. A Ty, drogi Czytelniku, na jaką nową rzecz byś przeznaczył taki kwadrans dziennie? Jaka byłaby Twoja podróż?

Skoro już o podróży, wczoraj w nocy przyleciałam na Rodos. Zdecydowałam się rano, w ekspresowym tempie zrobiłam rezerwację i odprawę, a o 16:30 byłam już na lotnisku. Brzmi to może lekko, ale lekkie nie było. Dzieci robiły mi sceny, że wyjeżdżam, każde dziecko miało inne uwagi :)


Dawno nie podróżowałam. Choć jeszcze 13 lat temu podróże dawały mi wiele radości i zdarzało mi się 3 razy w roku gdzieś polecieć. Potem założyłam rodzinę. To jest ogromny temat. Radość, satysfakcja, rozwój, ale też narastanie odpowiedzialności, a z nią również lęków. Kto nie boi się o bliskich, o zdrowie, bycie "dobrym rodzicem"? Pytanie tylko, jak w tym złapać równowagę i nie dać się zwariować!


Pozwolić, by życie nas zmieniało, ale nie psuło. 

Pozwolić, by życie nas zmieniało, ale pozostać sobą.

Troszczyć się, ale nie zamartwiać.


Pierwszy raz to ja odeszłam z pracy. Złożyłam wypowiedzenie. Wcale nie było to miłe przeżycie, raczej smutne i pełne wątpliwości, czy dobrze robię, ale jednak pozytywne - bo nie było zwolnień grupowych, sprzedaży marki, nie odszedł wspólnik. Po kilku doświadczeniach bycia już niepotrzebną, pierwszy raz miałam doświadczenie bycia docenioną i potrzebną. Choć nie cierpię pożegnań, tym razem pożegnanie miało dwie twarze: smutną (wiadomo), ale też życzliwą. 


Nową pracę zacznę wkrótce, ale na razie jestem na rozdrożu. Na razie wyjechałam w nieznane miejsce, żeby się zatrzymać, wyrwać z kieratu i przez chwilę złapać oddech i pomyśleć nad sobą.

Pierwszy efekt tego myślenia to: kwadrans na pisanie.


Zachęcam do towarzyszenia mi w tym eksperymencie i przyłączenia się - jeśli jest coś, co od dawna chodziło Ci po głowie lub o czym marzysz od dzieciństwa lub co już robisz jako hobby, ale nieregularnie - znajdź codziennie 15 min.


Może być między zajęciami, po pracy zanim wrócą dzieci albo póki wszyscy jeszcze śpią :)

Te 15 min. nie stresuje. Gdyby to miała być godzina - brzmi gorzej, ale kwadrans naprawdę brzmi niewinnie, a można choćby po kawałku, dzień za dniem, coś wyrzeźbić.


Pozdrawiam!

Kate.
O mnie Kate.

Postanowiłam codziennie zaplanować 15 min. na pisanie. To niewiele, ale regularnie i konsekwentnie. Zachęcam do podobnego eksperymentu: Jeśli Ty też możesz znaleźć kwadrans dziennie na coś nowego, co by to było?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości