adamo21 adamo21
295
BLOG

O czym warto wiedzieć, czytając informacje z Sudanu

adamo21 adamo21 Polityka Obserwuj notkę 0

Ponad tydzień temu rzuciły mi się w oczy nagłówki na polskich portalach, mówiące o śmierci w Darfurze 13 sudańskich policjantów, do której doszło w walce z „uzbrojoną grupą przestępczą”, jak określiła to PAP, a za nią – polskie witryny informacyjne. Miało się to wydarzyć podczas próby uwolnienia schwytanych wcześniej „zakładników”. Dla osoby, która od kilku miesięcy stara się śledzić przebieg spraw w afrykańskim kraju, było to co najmniej podejrzane. Moje wątpliwości potwierdziły się, gdy sięgnąłem do sudańskich źródeł spoza oficjalnego kręgu.

Pierwszym, co wzbudzało wątpliwości, było już pierwotne źródło informacji, czyli – rzecznik sudańskiej policji. To na niego powoływała się francuska AFP, którą cytowały następnie media na świecie (np. portal BBC) oraz w Polsce (depesza PAP, za którą poszły portale). Odnośne władze w Sudanie były pewnie bardzo zadowolone, że tak niewielkim kosztem (oficjalne stanowisko) udało się puścić w szeroki obieg tak zmanipulowaną informację. Nasuwa się natomiast pytanie o świadomość problemu po stronie redaktorów przynajmniej niektórych źródeł, którzy następnie newsa rozpowszechniali, skoro podeszli do niego tak – najwyraźniej – bezkrytycznie.

W rzeczonej informacji na stronie BBC można było np. znaleźć fragment (po tłumaczeniu na polski):
Rzecznik policji wskazał, że zakładnicy zostali wzięci przez uzbrojoną grupą [w domyśle – przestępczą – przyp. adamo21], a nie przez jedną z działających w Darfurze licznych grup rebelianckich.
(źródło: http://www.bbc.co.uk/news/world-africa-14854235)

W depeszy PAP wyglądało to z kolei tak:
– W tym co się wydarzyło uczestniczyła uzbrojona grupa przestępcza, a nie rebelianci. Policja próbowała uwolnić trzech zakładników w Dżebel Marra. Doszło do starcia z tą grupą i straciliśmy 13 ludzi. 30 innych jest rannych - powiedział rzecznik policji w rozmowie z AFP.
(jedno ze źródeł: http://www.rp.pl/artykul/11,714598-Sudan--13-policjantow-zginelo-w-Darfurze.html)

Gorzej wyglądał lid cytowanej wyżej informacji z rp.pl:

Co najmniej 13 sudańskich policjantów zginęło, a 30 zostało rannych w starciu z uzbrojoną grupą przestępczą podczas próby uwolnienia zakładników

Władze Sudanu wiedzą, że rebelianci cieszą się sympatią ze strony Zachodu, szczególnie biorąc pod uwagę, jak opresyjnym tworem jest reżim Omara Hassana Al-Baszira (o prezydencie Sudanu świadczy jakoś fakt, że jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze za trzy najcięższe przestępstwa w prawie międzynarodowym: zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości oraz ludobójstwo). Nic dziwnego zatem, że rzecznik policji próbował zafałszować rzeczywistość, spychając odpowiedzialność na bliżej nieokreśloną „zbrojną grupę”.

Nie byłem zaskoczony, gdy następnego dnia zobaczyłem nową informację – tym razem na angielskojęzycznej stronie zajmującej się Sudanem – www.sudantribune.com. Czego się z niej dowiedziałem? Że do walk z sudańską armią w tamtym regionie przyznała się – ustami swojego rzecznika – jedna z grup rebelianckich Darfuru, Ruch Wyzwolenia Sudanu Abdel-Wahida al-Nura (ang. akronim: SLM-AW).

Rzecznik przyznał, że wcześniej jego grupa została w okolicach Dżebel Marra zaatakowana przez wojsko sudańskie. W walce zginęło 33 żołnierzy Sudanu, a 49 zostało rannych, w tym kilku ciężko. SLM przyznało się też do schwytania sudańskich wojskowych, w tym oficera w randze majora. Jednak rzecznik grupy powiedział, że nie ma tu mowy o „zakładnikach”, bo nie mieści się to w polityce grupy, i wezwał Międzynarodowy Czerwony Krzyż do nawiązania kontaktu z grupą, w celu przekazania jeńców.

Takie są więc informacje pochodzące od tzw. drugiej strony. Coś, czego nie sposób było uświadczyć w mediach mainstreamowych – które, niechcący zapewne, stały się w owym momencie tubą dla sudańskiej propagandy wojennej. Bo, jak wiadomo, często lekturę informacji ustawia już brzmiąco sensacyjnie tytuł oraz lid. A ten, np. na rp.pl, nie zawierał nawet adnotacji, że informacja pochodzi od rzecznika policji.

W informacjach agencji pojawiał się także fragment o porwanym w sierpniu w Południowym Darfurze włoskim lekarzu, który także miał być ofiarą tej samej „przestępczej grupy”. Rzecznik SLM stanowczo zaprzeczył tym informacjom.
Tak więc przedstawia się ta sprawa w szerszym ujęciu. Moim zdaniem, media mainstreamowe zdecydowanie się tu nie popisały, publikując informację o jednostronnym wydźwięku. Oczywiście dobrze, że zaznaczano w publikowanych materiałach, skąd informacja pochodzi. Dla osób znających trochę temat słowa „rzecznik sudańskiej policji” to ważny element, który sprawia, że czytelnikowi zapala się przysłowiowa lampka alarmowa.

Rzecz jasna, nie sposób wymagać od każdego znajomości spraw Sudanu. Trudno też wymagać, że ktoś będzie szperał po zagranicznych stronach w poszukiwaniu tzw. drugiej nogi do materiału. Natomiast ten blog służy temu, by w miarę możliwości przekazywać rzetelne informacje nt. sytuacji w Sudanie. A to oznacza także – informować o zauważonej dezinformacji, zniekształceniach etc.

Zresztą, każdy może zerknąć i porównać obraz sytuacji w przekazach, o których pisałem:
Przykłady pierwszego newsa, na bazie oficjalnego stanowiska policji:
http://www.bbc.co.uk/news/world-africa-14854235
http://www.rp.pl/artykul/11,714598-Sudan--13-policjantow-zginelo-w-Darfurze.html

Uzupełnienie informacji o stanowisko rzecznika rebeliantów:
http://www.sudantribune.com/Darfur-rebels-kill-33-soldiers-in,40101

PS I jeszcze nawiązanie do poprzedniej notki, w której zamieściłem kilka zdań w temacie no-fly zone nad niektórymi obszarami Sudanu. Mianowicie, 12 września specjalny wysłannik USA do Sudanu, Princeton Lyman, powiedział jasno, że Stany – czy ktokolwiek inny – nie są gotowe do ustanowienia nad Sudanem strefy zakazu lotów, bo to oznaczałoby konfrontację z tym państwem. Nie mieści się to po prostu w polityce USA względem regionu. Powiedział, że Stany starają się raczej doprowadzić do wznowienia rozmów między zwaśnionymi stronami (a ten proces napotyka wiele problemów i przeciwności – przyp. adamo21). W dniach 27-28 września Stany organizują w Waszyngtonie spotkanie, na które zaproszeni są przedstawiciele walczących ugrupowań.
 

adamo21
O mnie adamo21

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka