adamo21 adamo21
144
BLOG

Rebelianci w Sudanie Południowym znów dają o sobie znać

adamo21 adamo21 Polityka Obserwuj notkę 0

Głośno jest ostatnio o SSLA (South Sudan Liberation Army), jednej z grup rebelianckich działających na terenie Sudanu Południowego. To zbrojne ugrupowanie, aktywne ostatnio głównie w obrębie stanu Unity, chwaliło się w ostatnim tygodniach znacznymi sukcesami militarnymi w walce przeciw armii rządowej nowego kraju (SPLA - Sudan People's Liberation Army). Ostatnio przesunęli z 21 listopada na 1 grudnia datę planowanego ataku na miasto Bentiu, stolicę stanu Unity. Teraz odezwali się ponownie. Twierdzą, że w ostatnią środę (23 listopada) zaatakowali na drodze z Bentiu do Mayom oddział SPLA, biorąc do niewoli 45 żołnierzy oraz oficera.

Powiadomili też, że "w ciągu tygodnia" ludność cywilna oraz pracownicy organizacji humanitarnych powinni ewakuować się z miejscowości Mayom, ponieważ planują tam kolejny atak. Zgodnie z doniesieniami, kilka tygodni temu - 29 października - Mayom zostało już zajęte przez tę grupę rebeliancką, ale po kilku dniach odbili je żołnierze armii rządowej. Jak jednak pokazują napływające informacje, SSLA nadal koncentruje swoje działania na okolicach stolicy stanu Unity. Przypomnimy, że następy wyznaczony "deadline" dla ataku na ok. 8-tysięczne Bentiu to 1 grudnia. Rebelianci wezwali, by do tego czasu z miasta ewakuowali się cywile oraz działacze organizacji pomocowych.

Rząd Sudanu Południowego oskarża rebeliantów SSLA o współpracę z Sudanem północnym i nazywa ich najemnikami. Dodajmy, że oskarżenia te trudno nazwać bezpodstawnymi. Otóż w marcu armia rządowa na skutek walk przejęła część broni używanej przez rebeliantów działających w stanie Unity (do bitwy doszło właśnie w hrabstwie Mayom). Zajęto m.in. pokaźną liczbę karabinów wyprodukowanych według chińskich wzorów. Ludzie, którzy badali broń, sądzą, że została ona wyprodukowana w Sudanie. To możliwe - zważywszy na fakt, że Sudan północny utrzymuje znaczne związki wojskowe z Chinami, a wśród ważnych sojuszników ma np. także Iran.

Póki co, rebelianci zaprosili przedstawicieli Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, aby zapoznali się z warunkami, w jakich przetrzymują pojmanych żołnierzy południowosudańskiej armii.

I pamiętajmy o terminie, jakie "wyznaczyli" rebelianci: do końca listopada powinny być ewakuowane rejony Mayom oraz Bentiu, stolicy stanu Unity; rebelianci powiedzieli, że to właśnie na drodze między tymi dwoma miastami pojmali ww. żołnierzy oraz przejęli znaczne zapasy żywności dla wojska; SSLA wraz z jeszcze inną grupą, SSDF (South Sudan Defence Force), wezwało ludność cywilną do opuszczania 140-tysięcznego Malakal, stolicy stanu Górny Nil (Unity oraz Górny Nil to stany sąsiadujące ze sobą) - do tego samego czasu. Pamiętajmy o tych informacjach w naszych modlitwach za Sudan.

(opr. www.facebook.com/ModlitwazaSudan na podst. www.sudantribune.com)

adamo21
O mnie adamo21

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka