Adam Wielomski Adam Wielomski
712
BLOG

Inteligencja i stalinizm

Adam Wielomski Adam Wielomski Polityka Obserwuj notkę 32

Śmierć Leszka Kołakowskiego została przekształcona w rodzaj narodowego święta, hołdu dla wielkiego intelektualisty, guru współczesnej inteligencji. Pojawia się pytanie, dlaczego człowiek, który przez wiele lat był niejako oficjalnym historykiem idei komunistycznej w PRL, został wyniesiony na świeckie ołtarze? Czy fakt, że w drugiej połowie lat 60-tych przeszedł do opozycji czyni zeń wzór dla pokoleń Polaków?
 
Odpowiedź znaleźć można w wielkim wywiadzie jakiego Jan Lityński udzielił „Dziennikowi” w dniu 20.07.2009. Można tu przeczytać bardzo ciekawy fragment: „Dla mojego pokolenia – nazwałbym go dziećmi Października – teksty Kołakowskiego były niewątpliwie najważniejsze. Gdy w 1966 wystąpił na zebraniu studenckim i całkowicie skrytykował system, pokazując upadek ideałów Października i niemożność ich realizacji, to było to bardzo ważne wydarzenie polityczne, od którego zaczął się rozbrat polskiej inteligencji z PZPR. Wtedy bardzo istotna część polskiej inteligencji odeszła z partii. Nastąpił koniec rewizjonizmu”.
 
Przyznam, że takiego bełkotu dawno nie czytałem. Z cytowanego fragmentu wynika, że dopóki w 1966 roku nie doszło do „rozbratu polskiej inteligencji z PZPR”, dopóty „polska inteligencja” popierała gorliwie PRL. A więc „polski inteligent” był członkiem partii, studiował pisma Marksa i Lenina. „Polski inteligent” popierał to, co działo się w Polsce od 1944? Czy należy przez to rozumieć, że „polski inteligent” popierał mordowanie patriotów z AK czy NSZ? „Polski inteligent” nie miał nic przeciw zabójstwom politycznym, mordom sądowym? „Polski inteligent” popierał Proces Szesnastu? „Polski inteligent” popierał stalinowski terror, prześladowania Kościoła? „Polski inteligent” popierał nacjonalizację przemysłu, „wojnę o handel”, kradzież ziemi? Czy „polski inteligent” to synonim słowa „komunista”? Odnoszę wrażenie, że Jan Lityński uważa, że synonimem „inteligencji” w pewnym okresie było popieranie komunizmu. I dopiero kiedy okazało się, że z komunizmem jest coś nie tak (a potrzeba było na to ponad 20 lat – 1944-1966), to wtedy „polska inteligencja” wystąpiła z PZPR i rozpoczęła działalność opozycyjną, która przybrała postać Komitetu Obrony Robotników.
 
Co stało się takiego w drugiej połowie lat 60-tych, że „polski inteligent” wypisał się z partii? Powiedzmy prawdę brutalnie: chodzi o to, że w wyniku konfliktu frakcji „puławskiej” i „natolińskiej” PZPR odeszła od pierwotnego charakteru „internacjonalistycznego” i zaczęły w niej pojawiać się trendy antysemickie. A więc socjalizm internacjonalistyczny zaczął przekształcać się w socjalizm narodowy. „Polski inteligent” bez zmrużenia oka przechodził nad mordami politycznymi, wywózką tysięcy akowców na Syberię, czy procesem bpa Kaczmarka, bez wahania adorował portrety Lenina, ale antysemityzmu zdzierżyć nie był w stanie! Zabójstwa tysięcy ludzi nie przeszkadzały „polskiej inteligencji”, ale hasła nacjonalistyczne były nie do zniesienia. Rozumiemy to: każdy człowiek ma granice tego, co jest w stanie znieść. Dla jednych taką granicą jest zabójstwo ojca czy brata; dla innych jest nią hasło „Syjonizmowi mówimy zdecydowane NIE!”.

Z obawy przed nacjonalizmem, z panicznego strachu przed wybuchem antysemityzmu narodził się więc ruch opozycyjny, który ukonstytuował się najpierw w KOR, a po roku 1989 w postaci ROAD, UD, UW, a ostatnio PD.

Wbrew pozorom kwestie te – wydawałoby się historyczne – mają olbrzymi wpływ na bieżącą polską politykę. Zauważmy, że nasi wojujący antykomuniści i lustratorzy błędnie interpretują gdzie w późnym PRL znajdował się najgroźniejszy wróg dla prawicy. Nie był nim Moczar czy Jaruzelski. PZPR jest wrogiem numer jeden nie do roku 1989, ale do 1968. Pod koniec lat 60-tych z PZPR wyszli „rewizjoniści”, cała ta „lewica laicka”, której przewodzili Kuroń, Michnik, Geremek a intelektualnie – Leszek Kołakowski. O ile skostniała partia chciała tylko utrzymać się przy władzy za pomocą milicyjnych pałek, o tyle „lewica laicka” stworzyła nowy pomysł o charakterze cywilizacyjnym, który przybrał kształt w postaci III RP. O ile komunizm rozpadał się w oczach, a jego ideologia bankrutowała, o tyle „lewica laicka” dążyła do zastąpienia hegemonii PZPR własnym panowaniem.

Tego kompletnie nie rozumieją nasi antykomuniści. Dla Pawła Zyzaka czy przeciętnego działacza PiS największym wrogiem pozostała partia, WRONA czy co tam jeszcze! Michnik czy Kuroń traktowani są tu nadal jako legendarni działacze opozycyjni, którzy prowadzili naród do walki z komuną. Odpadli, zdradzili, sprzedali naród dopiero przy Okrągłym Stole – czego antykomuniści po dziś dzień nie rozumieją. Jak można bronić Kiszczaka i wrzeszczeć „odpieprzcie się od Generała”? Dlatego „niezłomny” wtenczas Michnik prezentuje się bardziej sympatycznie niż TW „Bolek”.

To błędne myślenie. Całkowity archaizm, świadczący o braku zrozumienia istoty późnego PRL. Nasi antykomuniści oglądają fasadę komunistycznego państwa i – widząc w nim struktury SB i ZOMO – za wroga uważają tych, którzy tym zbrodniczym instytucjom wydają rozkazy. Ale w latach 70-tych i 80-tych to były już struktury „reakcyjne” – to nie do nich należała przyszłość. Ta należała do „rewizjonistów” i „lewicy laickiej”. Proszę poczytać sobie książki Adama Michnika z tego okresu: tam jest już opisany projekt nowej rzeczywistości, która zmaterializuje się w 1989 roku. Nadchodziła epoka Michnika, Geremka i Kuronia i proces skrajnej „europeizacji” Polski. W porównaniu z tym projektem „homofoniczna”, „antysemicka” i hierarchiczna PZPR stawała się „reakcyjna”.

Dlaczego antykomuniści nadal nie rozumieją, że w latach 70-tych naszym największym wrogiem nie była już PZPR, ale stał się nim KOR? Ponieważ są tak zapiekli w swoim antykomunizmie i „lustracjonizmie”, że nie są zdolni kierować się rozumem w analizie politycznej rzeczywistości. Nie, „lewica laicka” wcale was nie „zdradziła” przy Okrągłym Stole – ona zrealizowała tam swoje cele naszkicowane intelektualnie przez Leszka Kołakowskiego.

Adam Wielomski


 

www.konserwatyzm.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka