Minister z rządu ma dość hejtu od "uśmiechniętych". Jej córka nagrała przesłanie

Redakcja Redakcja Polska 2050 Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
"Silni razem" i "uśmiechnięci" internauci nie są mile postrzegani przez polityków Polski 2050. Hejtu na własnej skórze doświadcza od kilku dni minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, której zarzuca się nepotyzm w związku z zaangażowaniem córki w działania partii Szymona Hołowni. Helena Nałęcz postanowiła nagrać filmik, w którym nazwała awanturę wokół siebie jako "obrzydliwą".

Polska 2050 coraz mocniej dystansuje się od KO

W koalicji wrze nie tylko za sprawą spotkań Szymona Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim i politykami PiS. Nie tylko też ze względu na spór wokół terminu zwołania Zgromadzenia Narodowego - marszałek Sejmu nie zamierza negować wyniku wyborów prezydenckich i zapowiedział, że 6 sierpnia Karol Nawrocki złoży przysięgę prezydencką. Z kolei politycy KO z Romanem Giertychem naciskali na Hołownię, by przesunął datę wydarzenia o co najmniej miesiąc, by zyskać czas na przeliczenie wszystkich głosów oddanych w wyborach 1 czerwca. Teraz hejtu doświadcza minister ds. funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. 

Wszystko zaczęło się od ubiegłotygodniowego wywiadu dla TVP INFO, w którym red. Renata Grochal zarzuciła rozmówczyni nepotyzm - zatrudnienie córki, Heleny Nałęcz, w strukturach Polski 2050. Dyskusja była nieprzyjemna, a Pełczyńska-Nałęcz kilkukrotnie zwracała uwagę, że atakuje się jej rodzinę, co jest niedopuszczalne w mediach publicznych. W niedzielę minister opublikowała wpis, zwracając się do swoich krytyków - na ogół sympatyków Koalicji Obywatelskiej, zrzeszonych jako "silni razem".  


"Atak zaczął się od TVP

- To mój najsmutniejszy wpis. Moja córka stała się ofiarą internetowego hejtu. Jest obrażana najgorszymi zwrotami, tylko dlatego, że jest moją córką. Nie mam złudzeń, że dzieje się tak dlatego, że ktoś chce uderzyć we mnie. Dlatego, że nacisnęłam swoją działalnością publiczną na odcisk różnym wpływowym grupom i politykom. Atak zaczął się od TVP i poniósł się anonimowymi kontami - napisała Pełczyńska-Nałęcz. 

- Chciałam to zmilczeć, żeby nie podbijać rozgłosu wokół mojej córki. Ale sprawa zaszła tak daleko, że moje milczenie przestaje być rozwiązaniem. Mojej córce już robicie wielką krzywdę. Jest twarda i to przetrwa. Niech ta ohydna sytuacja będzie źródłem refleksji nad tym, na jakie dno zawędrowała polska polityka i debata publiczna - zaznaczyła. 

- A do wszystkich, którzy używają mojej córki, aby dopaść mnie: macie coś do mnie? Miejcie odwagę się skonfrontować ze mną. Miejcie odwagę skonfrontować się merytorycznie ze sprawami, o które walczę. A od mojej rodziny wara. Wasz hejt tylko bardziej motywuje mnie do walki - zakończyła swoją odezwę Pełczyńska-Nałęcz. 

  


"Sięgamy dna jako społeczeństwo"

Głos zabrała również córka minister, Helena Nałęcz. W dwuminutowym nagraniu oświadczyła, że akcja w sieci wymierzona jest tak naprawdę w jej matkę, a dyskusja o nepotyzmie "jest obrzydliwa". 

- Nie chciałam się w tej sprawie wypowiadać, ale mój wizerunek jest już oplastrowany wszędzie. Tak, pracuję dla partii. Najpierw jako wolontariuszka, później na pół etatu, dopiero potem na cały. Zarabiam dużo poniżej stawek rynkowych - powiedziała.

Jak opisała, jej kompetencje wynikają m.in. z kilkuletniego doświadczenia w prowadzeniu mediów społecznościowych. – Od 14. roku życia tworzyłam filmy, zebrałam pół miliona obserwujących. Choć dziś się ich wstydzę, to wiele mnie nauczyły – tłumaczyła.

Odniosła się też do materiałów z TikToka, które zostały rozpowszechnione przez krytyków: – To treści z mojego małego, prywatnego konta z psem w profilowym. Kultura X i TikToka różni się diametralnie. To także zderzenie pokoleniowe.

W ostrych słowach skomentowała sytuację: – Zostałam wykorzystana jako narzędzie do uderzania w moją matkę. Mój wizerunek jest niszczony, a ja jako osoba jestem pomijana. Nie mogę uwierzyć, że zeszliśmy tak nisko. Zamiast rozmawiać o sprawach ludzi, polityka zajmuje się życiem prywatnym. To syf. Obrzydlistwo. Sięgamy dna jako społeczeństwo - zakończyła Helena Nałęcz. 

 

Fot. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister w rządzie Donalda Tuska/X/Helena Nałęcz/screen

Red.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj16 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka