Czy polskie służby dyplomatyczne porozumiewały się z Moskwą w sprawie lądowania w Smoleńsku 10 kwietnia?
Czy ktoś ze strony polskiej sugerował lub zgodził się, by do próby lądowania doszło mimo złych warunków pogodowych?
Wiadomo, że wieża kontrolna w Smoleńsku konsultowała się z moskiewską "Logiką" w sprawie pozwolenia na lądowanie tupolewa wiozącego polską delegację. Z artykułu w dzisiejszej Rzeczpospolitej,
www.rp.pl/artykul/15,544614-Na-Tu-154-czekali-w-Minsku.html
wynika, że polski dyplomata, obsługujący wizytę na lotnisku w Smoleńsku, Dariusz Górczyński (radca ambasady w Kijowie), był przekonany, że samolot zostanie skierowany na inne lotnisko. Na 40 minut przed katastrofą Dariusz Górczyński poinformował MSZ o złej pogodzie. Dariusz Górczyński mówi tak:
– Była gęsta mgła, sytuacja się pogarszała z minuty na minutę. Od oficera ochrony rosyjskiej, który odpowiadał za bezpieczeństwo i kontaktował się ze służbami lotniskowymi, dowiedziałem się, że jest propozycja, by samolot leciał do Moskwy – opowiada “Rz” Górczyński. – Poinformowałem o tym ambasadora w Moskwie (Jerzego Bahra – red.). Kiedy później otrzymałem informację, że jednak będzie próba skierowania samolotu do Mińska – ponieważ tam jest bliżej – zawiadomiłem o tym ambasadora w Mińsku.
Ten fragment sugeruje taką wersję zdarzeń: Rosjanie wyszli z propozycją, by skierować samolot do Moskwy. Przekazali ją upoważnionemu urzędnikowi MSZ, który przekazał tę propozycję ambasadorowi Bahrowi. Mogło też dojść do konsultacji na wyższym szczeblu, byłoby to naturalne przy sprawie tej wagi. Co się działo później, nie jest jeszcze wiadome, ale widać, że pierwotna propozycja rosyjska zostaje zastąpiona propozycją lądowania w Mińsku. Czy ta zmiana to inicjatywa rosyjska, czy wynik rozmów z Warszawą? Zapowiadana próba przekierowania samolotu (dlaczego próba, a nie nakaz?) nie została jednak podjęta, kontroler z wieży co prawda zniechęca do lądowania, ale raczej pro forma. W dodatku, pyta pilotów jakie mają lotniska zapasowe.
Kto, zatem, miał podjąć tę próbę przekierowania samolotu do Mińska i jej zaniechał? Rosjanie? Polskie służby rządowe? Jedni i drudzy w porozumieniu?
Panie Sikorski - czy pana resort przyczynił się do zaniechania próby przekierowania samolotu?
Jeśli by tak było, to nie zdejmuje odpowiedzialności z rosyjskich gospodarzy lotniska, z polskich służb wojskowych, które nie zadbały o właściwy serwis meteo i wsparcie decyzyjne dla pilotów, ale stawia pańskie wczesne twierdzenia o winie pilotów w bardzo nieciekawym świetle.
Inne tematy w dziale Polityka