Sceptyczny Wierzyciel Sceptyczny Wierzyciel
1079
BLOG

Europa i Polska na szosie do zniewolenia (I)

Sceptyczny Wierzyciel Sceptyczny Wierzyciel Polityka Obserwuj notkę 30

Prezydent Komorowski postanowił uczcić 100 dni od swojego zaprzysiężenia swoją pierwszą inicjatywą ustawodawczą. Przyznać trzeba, że z rozmachem: proponując zmiany Konstytucji Polski. Ten projekt:

www.prezydent.pl/download/gfx/prezydent/pl/defaultaktualnosci/9/1523/1/20101112_projekt_ustawy_o_zmianie_konstytucji.pdf

dość jednoznacznie definiuje Rzeczpospolitą Polską jako byt prawny podległy superpaństwu: Unii Europejskiej. 

    W projekcie ustawy prezydenta Komorowskiego znajdujemy takie zapisy i sformułowania:

  • Rzeczpospolita Polska jest członkiem Unii Europejskiej.
  • Rzeczpospolita Polska może przekazać Unii Europejskiej kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach.(Wystarczy do tego zgoda wyrażona drogą zwykłej ustawy - dopisek SW).
  • "Obywatel Unii Europejskiej" -czy to oznacza, że Unia Europejska jest już państwem? (SW)
  • Rzeczpospolita Polska podejmuje działania niezbędne dla zapewnienia prawa Unii Europejskiej w krajowym porządku prawnym.
  • Sejm i Senat wykonują kompetencje powierzone parlamentom narodowym w Traktatach stanowiących podstawę Unii Europejskiej w zakresach i formach określonych w tych Traktatach (parlamentom narodowym - nie państwowym! - dopisek SW).
  • Oprócz tego, ten projekt precyzuje zasady likwidacji polskiej waluty i wyjmuje spod kontroli NIK działalność NBP, związaną z jego działalnością określoną przez Traktaty Unii Europejskiej (SW).  

   Te zmiany Konstytucji mają służyć implementacji Traktatu Lizbońskiego. Jest to o tyle zadziwiająca motywacja, że Traktat Lizboński, by mógł być ważny w Polsce, musiał być zgodny z Konstytucją, a zatem żadne zmiany rangi konstytucyjnej potrzebne nie są. Tymczasem, prezydent Komorowski proponuje zmiany daleko idące, takie jak wpisanie do polskiej Konstytucji przynależności do Unii Europejskiej. Możliwość przekazania organom UE kompetencji władzy państwowej, drogą ustawy, to jednokierunkowa droga do utraty państwowości i suwerenności. Brak własnej waluty i wyjęcie Narodowego Banku Polskiego spod zasad, jakie obowiązują polskie instytucje państwowe - to kolejny dowód na to, że mamy przed oczami projekt ustawy drastycznie redukującej obszar polskiej suwerenności państwowej.

   Publikacja projektu Bronisława Komorowskiego zdarzyła się w Warszawie w ten piątek. Dwa tygodnie wcześniej, pod koniec października, w Brukseli, podczas szczytu Unii Europejskiej, Niemcy i Francja zażądały zmiany Traktatu Lizbońskiego. Chodzi o wprowadzenie zasady, w myśl której państwo Unii Europejskiej łamiące zasady Unii Monetarnej i Walutowej (EMU)  może zostać pozbawione prawa głosu w organach Unii Europejskiej (ustawodawczej Radzie UE). Według niemiecko-francuskiej propozycji, wykluczenie z grona uprawnionych do współdecydowania nie ma być automatycznie, lecz  arbitralne. W takim wypadku, wykluczone państwo, np. Polska, nadal musi wykonywać unijne prawo.

   Obecnie, większość krajów Unii Europejskiej (w tym Polska) nie spełnia wymagań EMU. Każde z państw łamiących te zasady mogłoby zatem łatwo utracić swój głos w Unii, lecz nie musi... wszystko zależy od arbitralnej decyzji większości. Dodajmy do tego znaczące dysproporcje potencjału ekonomicznego między wielkimi i silnymi gospodarkami Unii, a tymi mniejszymi i słabiej rozwiniętymi oraz wpływy Niemiec i Francji na politykę monetarna Europejskiego Banku Centralnego, która może mieć decydujące znaczenie dla ekonomicznych wskaźników państw członkowskich. Wygląda na to, że Niemcy i Francja, korzystając z kłopotów finansowych Grecji i  wzajemnej zależności monetarnej państw w strefie euro, zmierzają do zapewnienia sobie możliwości zwiększenia swojego wpływu na inne państwa Unii, umocnienia swojej hegemonii, a może nawet do dyktatu politycznego  w Unii Europejskiej.

   Kiedy Polska wstępowała do  Unii Europejskiej 6 lat temu, obowiązywał w Unii Europejskiej Traktat Nicejski, z prawem veta, gwarantującym suwerenność krajów członkowskich. Traktat Lizboński, obowiązujący od 1 grudnia 2009,  odebrał krajom członkowskim to zabezpieczenie i znacząco obniżył siłę polityczną Polski w Unii Europejskiej, zmniejszając wagę głosu Polski w Radzie UE. Niestety, bieg zdarzeń przyśpiesza: dwie propozycje z ostatniego miesiąca - ta francusko-niemiecka z Brukseli i ta konstytucyjna - Bronisława Komorowskiego - otwierają drogę do czarnego scenariusza: Polski pozbawionej konstytutywnych państwowych kompetencji i prawa głosu w Unii Europejskiej. To scenariusz utraty państwa i całkowitej podległości temu, kto będzie rządził Unią Europejską.

Czy naprawdę tego chcemy?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Polityka