Aleksander Surdej Aleksander Surdej
984
BLOG

Rozum na tory!

Aleksander Surdej Aleksander Surdej Polityka Obserwuj notkę 16

 

Któryś to już miesiąc z kolei dramatyczny głos w radio informuje nas, że tiry rozjeżdżają polskie drogi. Po informacjach o głębokości powstających kolein i emitowanym hałasie zachęcani jesteśmy do podpisania petycji apelującej o przesunięcie ruchu tirów na platformy kolejowe, na tory.

Tysiące, a może miliony ludzi, którzy tak jak ja kolejny raz słyszy radiowe apele zastanawia się o kto tę kampanię zorganizował, kto ją finansuje i co ze wzrastającej liczby podpisów pod petycją ma wynikać.

Pierwsza myśl wiąże się z przypuszczeniem, że ktoś, z własnych pieniędzy, chce rządowi podpowiedzieć, jak poprawić stan dróg i bezpieczeństwo podróżujących. Wielkie tiry bowiem nie tylko rozjeżdżają drogi, ale i przyczyniają się do wzrostu rekordowej w Polsce liczby wypadków śmiertelnych na drogach.

Z końcowych fragmentów radiowego apelu dowiadujemy się jednak, że jest on finansowany ze środków unijnych i emitowany przy wsparciu państwowego urzędu.

Kampania społeczne (bilbordowe, radiowe i telewizyjne) mają sens wtedy, gdy mogą wywołać zmianę zachowania wśród tych, którzy do powstania problemu się przyczyniają. Jeśli ktoś kto bije żonę, „...bo zupa była za słona”, i przestanie ją bić, gdyż zobaczył ostrzegający go bilbord, to efekt został osiągnięty. Jeśli ktoś kto nie wie, że „śmieciowe jedzenie” tuczy dzieci, i zacznie sam przygotowywać dzieciom kanapki do szkoły, gdyż dowiedział się o tym z bilbordów, to uchroni społeczeństwo przed plagą otyłości.

Czy jednak można liczyć na to, że kierowca tira słysząc trwożne informacje nie wyjedzie w drogę? Czy obywatel Kowalski może zakazać tirom przejazdów? Czy może on siłą woli przesunąć je na trakcję kolejową?

Kampania, której organizatorzy postulują zmiany wymagające publicznych inwestycji i zmian organizacyjnych powinna być kierowana do obywateli tylko jako element przygotowania takich inwestycji i zmian. Jeśli ludzie są niechętni wydatkom rządu na poprawę infrastruktury kolejowej, to warto ich o tym przekonywać, nawet strasząc przy tym. Jeśli jest to „izolowany przekaz” nie powiązany z planami rządu, to kampania taka frustruje i owoców nie rodzi! Co osłania, a co przysłania dramatyczny pisk opon tirów?

Dbajmy, aby decyzje publiczne podejmowane były w oparciu o rzetelne informacje i rozumowanie, a demagogia była ujawniana i ograniczana.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka