Dlaczego PiS wygrał, a Platforma przegrała?

Diagnoza jest istotna, bo pozwala przewidzieć dalszy rozwój wypadków.

Oczywiście moja opinia na ten temat jest subiektywna, bo życie pozbawiło mnie obiektywizmu.

500zł jako koronny argument za PiS jakoś się nie trzyma kupy, bo nie wyobrażam sobie kogoś, kto dotychczas głosował na PO i trzepał 10k kasy, nagle zagłosował na PiS.

Mogę sobie za to wyobrazić sfrustrowanego 10tysięcznika, któremu(ej) każą czekać do 67lat na odebranie swoich składek emerytalnych i jeszcze z pogardliwym stwierdzeniem, że to nie są jego pieniądze. Numer z OFE dopełnił frustracji i 2,5mln pofatygowało się do ZUS żeby pokazać środkowy palec, tyle mogli zrobić od razu, a potem potwierdzili to podczas wyborów.

Imigranci spadli PiSowi jak gwiazdka z nieba, wykorzystali to poprawnie, bo inaczej się nie dało.

Premiera nie zawiodła, tak jak przewidywałem i bardzo dobrze. Nie wiem, co ich opętało, ale stracili instynkt samozachowawczy.

Teraz najważniejsze, to przyszłość. Żeby nie wiem, z jakimi hasłami PO szła do wyborów, to już do końca swoich dni będą chcieli podnieść wiek emerytalny (nawet jakby bardzo się zarzekali, że nie podniosą), czyli koniec projektu Platforma.

Z drugiej strony, PiS się podzieli na część lewicową, solidarnościową, ale patriotyczną oraz część liberalną, konserwatywną i też patriotyczną.

Co do przyszłości mogę się mylić(co do PiS), bo mogą zaliczyć jakąś wtopę lub po ludzku czegoś nie wiem (może nawet na pewno).

Przyszłość Platformy jest raczej pewna, chyba żeby Ewa Kopacz wróciła, a to jeszcze bardziej.