AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt
343
BLOG

Stop aborcji, czyli ratujmy maluchy!

AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt Polityka Obserwuj notkę 1

Czterysta tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy zakazującej tzw. aborcji eugenicznej trafiło do sejmu, który ma teraz dziewięćdziesiąt dni na zajęcie się nim. Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość, tak jak to zapowiada poseł Stanisław Pięta, zmobilizuje swoje siły a koalicyjni konserwatyści nie dadzą się zastraszyć to jest spora szansa, że projekt trafi do dalszych prac w komisjach. W 2011 roku ustawa całkowicie zakazująca mordowania nienarodzonych dzieci (również projekt obywatelski, pod którym zebrano sześćset tysięcy podpisów poparcia) przepadła w drugim czytaniu – zabrakło zaledwie sześciu głosów (przy nieobecności dziesięciu posłów PiS). Trudno się zatem dziwić, że środowiska postępowe, które głoszą, że aborcja (obok antykoncepcji, małżeństw homoseksualnych, eutanazji i innych wynalazków zwichrowanych umysłów) jest podstawowym prawem człowieka, wpadły w panikę i zagrały na alarm.

 

Katarzyna Wiśniewska na łamach „Gazety Wyborczej” pisze wprost: „Pomysł obalenia ustawy antyaborcyjnej jest szaleństwem, zwłaszcza że w praktyce nawet obowiązująca ustawa nie działa. Lekarze często odmawiają skierowania na legalny zabieg. Takich aborcji jest rocznie kilkaset. Za to Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny („Federa” Wandy Nowickiej – przyp. mój) szacuje, że 80 – 200 tys. Polek rocznie przerywa ciążę, część z nich za granicą. Zaostrzenie ustawy byłoby równoznaczne z dalszym rozkwitem podziemia aborcyjnego.”. Absurd na absurdzie jedzie i absurdem pogania. Przede wszystkim gdyby dane „Federy” uznać za prawdziwe, to połowa Polek w wieku rozrodczym musiałaby w ciągu swojego życia przynajmniej raz poddać się aborcji. Jeszcze głupszy jest argument, że ustawowy zakaz przerywania ciąży będzie skutkował rozrostem przestępczego podziemia aborcyjnego – idąc tym tokiem rozumowania musielibyśmy uznać, że penalizacja kradzieży skutkuje rozkwitem branży włamywaczy i paserów, a surowe karanie i bezwzględne ściganie morderców jest przyczyną istnienia zawodowych zabójców. Czy pani redaktor Wiśniewska chce zasugerować likwidację kodeksu karnego? Przecież ludzie i tak kradną, mordują, gwałcą, jeżdżą na podwójnym gazie… wyliczać można by długo, ale po co? Dla każdego myślącego człowieka jest jasne, że każde prawo regulujące normy społecznego współżycia skutkuje powstaniem podziemia, często zorganizowanego, które tworzą ludzie tych norm nie akceptujący. Czy to oznacza, że należy zrezygnować z tworzenia prawa, czy może wystarczy dać sobie spokój z jego egzekwowaniem?

 

W podobnym tonie wypowiada się na swoim blogu w portalu „natemat.pl” Wanda Nowicka. Przedstawia ona dane Światowej Organizacji Zdrowia, według których na 360 tys. przeprowadzonych tzw. „niebezpiecznych aborcji” (czyli tych nielegalnych) umiera w ich wyniku w Europie Wschodniej 90 kobiet każdego roku. Pani wicemarszałek nie zauważa, że śmierć tych kobiet nastąpiła w wyniku przestępstwa, w którym wzięły czynny udział – to nie pasuje do tezy, jakoby aborcja była prawem – i w związku z tym ponoszą za swój los wyłączną odpowiedzialność. Lekarstwem na tę sytuację ma być umożliwienie kobietom i (uwaga!) dorastającym dziewczętom szybkiego dostępu do „ wysokiej jakości bezpiecznych usług aborcyjnych. Musimy wyeliminować opóźnienia i przeszkody administracyjne, które mogą doprowadzić do sytuacji, w której kobiety będą upokarzane i poniżane, jeśli nie zaryzykują swego zdrowia fizycznego i psychicznego poddając się niebezpiecznemu zabiegowi”. Ciekawym, czy pani Nowicka jest skłonna uznać, że kierowca, który jadąc z nadmierną prędkością rozbił się na drzewie postradał życie w wyniku braku dostępu do bezpiecznego samochodu i będzie postulowała nielimitowany i, oczywiście, bezpłatny dostęp do takich marek jak Lamborghini, Ferrari czy McLaren? Powie ktoś, że moje porównanie jest pozbawione sensu, że z jednej strony mamy zabieg medyczny a z drugiej szaleństwo człowieka pędzącego z zabójczą prędkością. Otóż nie, uważam, że porównanie jest całkowicie uzasadnione – ciąża nie jest chorobą, wręcz przeciwnie, jest całkowicie naturalnym procesem zachodzącym w organizmie zdrowej kobiety, a co za tym idzie jej przerwanie nie ma nic wspólnego z procedurą medyczną bądź to ratującą zdrowie lub życie, bądź to chorobie zapobiegającą, nie jest więc żadnym prawem przysługującym każdej kobiecie.

 

Na szczęście nie wszyscy politycy, dziennikarze i celebryci kojarzeni z mainstreamem myślą podobnie jak dwie wymienione przeze mnie wyżej panie. Pod projektem ustawy zakazującej aborcji eugenicznej podpisał się, podczas tegorocznej pielgrzymki mężczyzn do Piekar Śląskich, Jerzy Buzek. Akcję poparli też Radosław Pazura, Dominika Figurska, Przemysław Babiarz, Joanna Potocka (których raczej trudno posądzić o katolicki fundamentalizm) oraz Wojciech Cejrowski, Joanna Najfeld, Tomasz Terlikowski i wielu innych. Nie jest to zatem wymysł kilku nawiedzonych szaleńców chcących odebrać kobietom przysługujące im rzekomo „prawa”, nie jest to hucpa zorganizowana przez księży, którzy zmanipulowali swoje owieczki by móc je strzyc czy wariactwo ciemnogrodu oszalałego ze strachu przed postępem, ale szeroka akcja popierana przez ludzi wywodzących się ze wszystkich grup i klas społecznych, a jej celem jest obrona tych, którzy sami bronić się nie mogą.

 

Projekt jest już w sejmie, teraz parlamentarzyści muszą zdecydować czy przekazać go do dalszych prac w komisjach, czy odrzucić. Nie oznacza to jednak, że możemy spocząć na laurach i czekać. Posłowie, jako nasi przedstawiciele, mają prawo (i obowiązek) poznać nasze opinie. Ślijmy więc maile i listy, dzwońmy i naciskajmy na nich by zagłosowali zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Wbrew temu, co próbuje się nam czasem wmówić nie są to żadne naciski, szantaż czy wymuszanie decyzji, ale przysługujące nam demokratycznym obyczajem prawo – to my, Naród, jesteśmy, zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej, suwerenem a panie i panowie parlamentarzyści są tylko najemną siłą, która wolę suwerena winna jest wykonywać. Ratujmy, drodzy Państwo, maluchy – nie tylko te, którym państwo chce odebrać dzieciństwo posyłając je do nieprzygotowanych szkół, ale również (a może przede wszystkim) te, które są mordowane w świetle prawa tylko dlatego, że zdiagnozowano u nich chorobę…

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka