To nie była próba lądowania. To było przepadnięcie samolotu z wysokości decyzji 100 metrów. W publikatorach rozpowszechnia się informacje jakby wyssane z palca. Nie ma ich źródeł w żadnym miejscu odczytanych stenogramów rozmów przekazanych polskiemu rządowi przez MAK.
W szczególności nigdzie nie istnieją w stenogramie informacje,
jakoby:
1. ktoś inny a nie dowódca samolotu podejmował w samolocie decyzje
2. były jakieś naciski na pilota
3. podczas lądowania w kabinie pilotów był ktoś przeszkadzający załodze
4. odczytywano wysokość z niewłaściwego przyrządu
5. pilot wykonywał manewr podejścia do lądowania bez zgody dyspozytora lotniska
6. pilot nie miał wyznaczonych lotnisk zapasowych
7. pilot próbował lądować 1000 metrów za wcześnie
8. pilot świadomie zszedł poniżej uzgodnionej z wieżą wysokości decyzji 100m
9. TAWS działal prawidłowo
Wspomniane dywagacje odsuwają uwagę od rzeczywistych przyczyn katastrofy, których należy szukać poza zalogą a nawet na zewnątrz rozbitego samolotu. Jest to jednak osobny temat.
Wykres mówi więcej niż tysiąc słów. W poprzedniej notatce pokazałem naniesione na wykres w funkcji czasu zdarzenia zarejestrowane w rozmowach nagranych przez "czarna skrzynkę" i opublikowaną przez MSWiA.
Tu skoncentruję się na jednym tej sprawy aspekcie.
To nie było lądowanie
Zajmimy się ostatnim odcinkiem lotu od wysokości decyzji100m.
Kształt powierzchni gruntu pod samolotem dla tej analizy nie ma większego znaczenia, bo poziom lotniska jest wyżej niż wąwozy morenowe a samolot był wtedy 100 metrów powyżej poziomu lotniska.
W momencie 10:40:41,3 samolot osiąga wysość decyzji 100 metrow powyżej (nastawionej przez wszystkich członków załogi na ich wysokościomierach barycznych) wysokości pasa do lądowania. Tuż przed momentem osiągnięcia wysokości decyzji dyspozytor wieży o 10:40:39,9 zgłasza "*2 na kursie i ścieżce{2}"
Oznacza to, że 2 km przed początkiem pasa samolot jest dokładnie na kursie i na ścieżce zejścia.
Samolot leci na wysokości decyzji 100m w poziomie około 600 metrów do momentu 10:40:48,7
10:40:48,7 - początek katastrofy na wysokości 100m
W momencie 10:40:48,7 samolot nagle rozpoczyna spadanie.
To nie było kontrolowane przez pilota podejście do lądowania.
Dla dokładnej analizy zjawisk związanych z przepadnięciam samolotu niezbędne sa dane zarejestrowane na rejestratorach samolotu. Bez tego można podejrzewać, że samolot spadała z pokazaną na wykresie prędkością opadania od 11 m/sek aż do 25 m/sek. Nie są to prędkości stosowane przy podchodzeniu do pasa do lądowania. Samolot prawdopodobnie wpadł w korkociąg i coś w rodzaju beczki. Dla zainteresowanych kontaktem z gruntem leżącym 18 metrów poniżejpoziomu lotniska narysowalem w skali pionowej wykresu szkic samolotu Tu-154, który miał rozpiętośc skrzydeł prawie 40 metrów.
Komentarze