Na dalekim dalekim dalekim, w zupełnie obcej galaktyce portalu w końcu zatarto wszelkie ślady mojej tam bytności. Co, mam nadzieję, raz na zawsze zakończy sprawę, zajumania praw autorskich do moich notek. Natomiast dwa całkiem przypadkowe, niezależne z nikim i z niczym, działające inkoblanko blogi poświecone mojej skromnej osobie nadal przez jakiś czas będą mieć się dobrze, pro publico bono, of course.
Inne tematy w dziale Rozmaitości