Równa 157. Miesięcznica Smoleńska czyli 13 lat spokoju, pracy, spokoju

Równoczesnie równa 190. miesiecznica mojej pierwszej notki na Salonie24. Ponizej jedna z pierwszych notek.

Jerzy Stuhr na swoim benefisie do Jana Machulskiego:

"Ta Odessa zrobila duze wrazenie na nas...Ja mam taka opowiesc z twoim synem, jezeli mozna zacytowac. Ja pamietam, kiedys poskarzylem sie u takich notabli odesskich, ze jak slyszelismy, niby takie przyjecia czarnomorskie, kawiorem obrzucano sie, cos, szampany. Nic z tego nie ma, mowie, nie ma takich przyjec, nigdy nie widzialem.

No to jak oni uslyszeli, ze ja tak narzekam, to mowia "dobrze, zrobimy wam takie przyjecie". No i zaprosili jakichs generalow odesskich, no i z Julkiem Machulskim, twoim synem a rezyserem "Deja vu" zostalismy na takie przyjecie zaproszeni.

Tam sie pije TRUDNO. Tam sie pije trudno, bo tam sie nie pije jak u nas, zreszta oni jakby tego naszego picia nie bardzo uznaja, tam sie wyglasza toasty. Prawda. Jeden toast, drugi toast, trzeci, i wreszcie po ktoryms tam toascie wstaje jeden z tych generalow, tak mial z metr dziewiecdziesiat pare wzrostu, te ordery... i tak mowi "Ja tepier chatiel wypic zdarowje Jurika!" i tu pokazuje na mnie.

Rany Boskie, znowu ta szklanka tej wodki.

Mowi "a pacziemu ja chatiel wypic zdarowje Jurika? Patamu, szto Jurik on takoj NASTAJASZCZIJ PALJAK!"

Mysle, gdybys ty znal historie mojej rodziny, tobys tak nie mowil. Nic nie mowie, cicho siedze, nastajaszczij... "Ja by jego zdarowje chatiel..., Machulskij niet, Machulskij niet nastajaszczij paljak. Machulskij takij kosmopolit, Machulskij w Paryze moziet zic, w Nowam Jorkie, a Jurik nastajaszczij Paljak.

Pacziemu? Patamu, szto takij nastajaszczij paljak - caly czas ta SZKLANKA WODKI w rece - on Russkawo nie ljubit. A ja w glazach Jurika wizu, szto on Russkawo nie ljubit... Nu, daj, ja pacieluju tiebja..."

(niestety nie dam rady zapodac SPECYFICZNEGO sing-sangu artysty; dzieki TV Polonia! Jerzy Stuhr, jedyny polski aktor, ktory ma na koncie wiecej nagrod niz filmow)

Dla operotomanow sjurpriz - kiler Johnny Pollack zabija jedna z ofiar w czasie "Toski", kiedy pada ten strzal niby na niby. Spiewa Joanna Cortes, gra Filharmonia Lodzka.