an24 an24
386
BLOG

Propaganda jest bardzo ważna. Z pieniędzy unijnych nie zbudujemy mocarstwa.

an24 an24 Polityka Obserwuj notkę 3

Propaganda jest bardzo ważna, w każdej sytuacji. Wszystko jest polityką, czy to się komuś podoba, czy nie. Nie można popełnić tego błędu jaki popełnił rząd w pandemię COVID-19, dał gigantyczne pieniądze korporacjom zagranicznym i nie przybył PiS żaden zwolennik, ponieważ pracownicy korporacji są szczęśliwy iż to korporacje (a nie rząd Polski) dał im pieniądze w tym trudnym okresie. Gdyby nie dał korporacje najprawdopodobniej dokonałyby redukcji zatrudnienia. 
Do kitu propaganda rządu! Proszę sprawdzić na stronie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, jakie podatki zapłaciły korporacje a jakie dostały dofinansowania/dotacje. Jeżeli ktoś mówi, że korporacje przynoszą nam innowacyjność, nowe technologie itd. - to pytam się - konkretnie które korporacje i jakie innowacyjności czy nowe technologie?

Według GUS 2 842 396 osób fizycznych prowadzi działalność gospodarczą, w tym ok. 1,7 miliona osób na tzw. samozatrudnione czyli osoby fizyczne które nie zatrudniają pracowników na podstawie stosunku pracy. Więc osoba na samozatrudnieniu może świadczyć usługi dla korporacji zagranicznej, zamiast w ramach stosunku pracy. Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej podaje, że blisko 60% wszystkich aktywnych spółek zagranicznych powstało w ostatnich 5 latach. Co roku 3500 - 4000 spółek zmienia też właścicieli z polskich na zagranicznych. Na podstawie analiz przeprowadzonych przez Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej wynika, iż na dzień 11 sierpnia 2022 r. działa w Polsce 93 258 spółek z udziałem kapitału zagranicznego lub których beneficjentami rzeczywistymi są obywatele innych państw. Spółek prawa handlowego aktywnych jest co najmniej 461 000, a zarejestrowanych - ponad 500 tysięcy. Mamy 28 372 fundacji i 71794 stowarzyszeń, ale w tej kategorii form prawnych z których 10 712 fundacji i 8 195 stowarzyszeń to przedsiębiorcy. Wśród nowych spółek co roku powstaje od 6000 do 10 000 nowych firm z kapitałem zagranicznym. W 2015 r. takich spółek powstało 6 706 w 2016 r. 7 122, w 2017 r. 7 282, w 2018 r. 7 878 spółek, w 2019 r. 8 820 spółek, w 2020 r. 6 924, w 2021 10 494, a do końca czerwca 2022 - 5 581 spółek. Od 13 października 2022 roku w życie weszły przepisy nowelizujące Kodeks spółek handlowych, na mocy której grupę spółek utworzyć mogą wyłącznie spółki kapitałowe.

Małe i średnie przedsiębiorstwa tworzą w 2019 r. blisko co drugą złotówkę PKB (49,6%), z tego mikroprzedsiębiorstwa - 30,6%, czyli firmy takie, które zatrudnia od 1 do 9 pracowników. Obrót i/lub całkowity bilans roczny nie przekracza 2 milionów euro. Małe przedsiębiorstwo wytwarzają ponad 8% - zatrudnia od 10 do 50 pracowników. Całkowity bilans roczny i/lub obrót firmy nie może przekraczać 10 milionów euro. Średnie przedsiębiorstwo wytwarza 11% - zatrudnia od 50 do 250 pracowników. Obrót i/lub całkowity bilans roczny średniej firmy nie przekracza 50 milionów euro. W Polsce średnich firm jest 15,2 tys. Udział dużych firm w sektorze polskich przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 250 pracowników to 0,2%.

Od początku członkostwa Polski w UE (od 1 maja 2004 r.) dostaliśmy z UE ponad 225 584 762 828 euro (w tym fundusz spójności - 46 648 462 568, fundusze strukturalne - 100 007 523 858, dopłaty bezpośrednie dla rolników - 44 781 486 756) , a w tym czasie nasz kraj wpłacił do unijnego budżetu 75 687 686 037 euro (w tym: DNB - 49 764 472 713, VAT - 10 460 823 644, TOR - 10 023 289 031, RABATY/MECHANIZMY KOREKCYJNE - 4 749 527 209, PLASTIK - 689 573 440 ). Saldo rozliczeń wyniosło 149 709 413 527 euro.

W latach 2004 - 2006 (12,8 mld euro), w perspektywie finansowej 2007 - 2013 było to 67,3 mld euro, w latach 2014 - 2020 r. pula wynosiła 82,5 mld euro, samorządy województw zarządzają ponad 31 mld euro.

Na wkład własny do projektów w nowej perspektywie w latach 2021 - 2027 samorządy będą potrzebowały 66 mld zł, w tym gminy - 24 mld zł. Wkład własny jednostek samorządu terytorialnego w latach 2014 - 2020 wynosił ponad 60 mld zł.

Do 4 grudnia 2022 roku podpisano z beneficjentami 101 445 umów o dofinansowanie projektów. Łączna wartość tych inwestycji wynosi 575,7 mld zł. W tej kwocie udział funduszy UE to 351,4 mld zł (95,2 procent całej dostępnej alokacji środków UE) - czyli m.in. państwo polskie, samorządy dopłacają w tej perspektywie (można wykorzystać do 2023 r.) 224,3 mld zł. Złożono 197 564 wnioski o dofinansowanie projektów na całkowitą kwotę 918,2 mld zł. Wartość dofinansowania UE we wnioskach o dofinansowanie wyniosła 571,5 mld zł.

Od zaciągniętych zobowiązań na wkład własny samorządy muszą płacić odsetki np. w Warszawie na koniec 2022 r. sięgną one prawie 184 mln zł. Zadłużenie Warszawy na 31 grudnia 2022 r. wyniesie 6,7 mld zł. Obsługa zadłużenia gminy miejsko - wiejskiej, przeważnie to koszt ok. 2,5 miliona złotych rocznie.

Średni zharmonizowany wskaźniki cen konsumpcyjnych (HICP) w latach 2004 - 2021 w Polsce wynosił ok. 41,9%, a wskaźnik cen produkcji sprzedanej przemysłu (poziomu cen ustalanych przez producentów na różnych etapach procesu wytwarzania dóbr) w latach 2006 - 2021 wyniósł ok. 44,8%.

W latach 2004 - 2021 tempo wzrostu PKB (wzrost produkcji towarów i usług ale nie oznacza to, że marża zostawała w Polsce, lecz docierała za granicę) w Polsce średnio nie przekracza 4%.

Więc 137 mld euro bezzwrotnych środków (w tym 21,6 mld euro dopłaty bezpośrednie dla polskich rolników), z czego 107,9 mld euro z wieloletniego budżetu oraz 28,6 mld euro z instrumentów Funduszu Odbudowy, plus ewentualne pożyczki (34,2 mld euro), to dawało sumę 171 mld euro, czyli ówczesne 770 mld zł.
Polska składka członkowska w latach 2021 - 2027 wyniesie ponad 44 mld euro.
Topnieje magiczna kwota w mgnieniu oka, topnieje. Trzeba doliczyć zadłużenie instytucji rozdzielających w Polsce środki oraz beneficjentów, czyli w skrócie wkład własny np. samorządów (czyli zaciągną kredyt w BGK lub pożyczki lub wypuszczą kolejne obligacje) - ubywa nam kolejna gromadka. W budżecie samorządów jest też taka pozycja, która jest kosztem absorpcji funduszy unijnych - czyli obsługa zadłużenia. Firmy wygrywające przetargi i ile pieniędzy wraca do Eurolandu, jako zysk po wygraniu przetargu i oddaniu inwestycji do użytku (np. obwodnicy, autostrady, drogi ekspresowej). Mamy jeszcze know-how po stronie wydatków firmy zagranicznych czerpiących przychody na polskim rynku. 

Czy ktoś uważa, że za 137 mld euro minus 44 mld euro = 93 mld euro (czyli zasada N+3 = 10 lat aby nie przepadły pieniądze z perspektywy - a więc uśredniając 9,3 mld euro rocznie) zbudujemy mocarstwo?
Nie ma takiej opcji. 

Jak podaje portal ciekaweliczby.pl, od 2002 do końca 2021 r. Polska wydała na inwestycje w drogi krajowe ok. 209 mld zł (od 2004 r. w ramach dofinansowania otrzymaliśmy ponad 104 mld zł), między 2004 a końcem czerwca 2022 r. oddano do użytku łącznie 4 896 km dróg i autostrad w tym: 1 381 km autostrad; 2 768 km dróg ekspresowych; 7 47 km dróg klasy G lub GP (ruch główny lub główny przyspieszony - może to być droga krajowa, wojewódzka, powiatowa, gminna). Między 2015 r. a końcem czerwca 2022 (za rządów PiS) oddano do użytku: 237 km autostrad; 1 514 km dróg ekspresowych; 217 km dróg klasy G lub GP (ruch główny lub główny przyspieszony). W latach 2007-2015 (za rządów PO-PSL) oddano do użytku: 884 km autostrad; 1 220 km dróg ekspresowych; 460 km dróg klasy G lub GP (ruch główny lub główny przyspieszony). 

W Polsce po 18 latach od wejścia do Unii Europejskiej nie istnieją sieci kolei dużych prędkości. Trudno uwierzyć w to, że władza nie wiedziała iż jest społeczne zapotrzebowanie na coraz szybsze przemieszczanie się. Może władza uznała, że skoro ludzie na PO głosują, a koleje nie powstają - tylko stoją w korkach, to im się podoba, więc po co zmieniać - skoro głosują właściwie.
Spółka CPK przygotowuje dopiero budowę 12 nowych tras kolejowych, w tym 10 tzw. szprych prowadzących z różnych regionów Polski do Warszawy i nowego lotniska (30 zadań inwestycyjnych i prawie 2000 km nowych linii kolejowych). 
Dla porównania, pierwsza w Chinach szybka kolej (prędkość do 350 km/h) zaczęła działać w 2008 r. (czy premier Tusk o tym nie wiedział, wiedział - jeżeli nie było to obserwowane i monitorowane, to tylko gorzej dla polityków) między Pekinem a Tianjin. Od tego czasu światowy Champion w tej dziedzinie zbudował sieć dużych prędkości 40 000 km (25 000 mil), a ma liczyć 50 000 km do 2025 r. oraz 75 000 km sieci dużych prędkości i 200 000 km (obecnie 146 tys. km) sieci kolejowych do 2035 r. (połączenie wszystkich miast liczących ponad 200 000 mieszkańców z krajową siecią kolejową). Tylko w 2021 r. zostało oddanych do użytku 3 700 km. Do 2035 r. ma powstać też 162 cywilne lotniska, a ich łączna liczba ma przekroczyć 400 oraz co najmniej 150 nowych reaktorów (440 miliardów USD). 

Nie będzie żadnych pieniędzy z KPO i nie powinniśmy w ogóle o nie zabiegać. Należy rozpocząć procedurę wycofywania się z Funduszu Odbudowy.

Rząd Polski ma wystarczająco dużo narzędzi do zgromadzenia środków na Fundusz Inwestycyjny Polski (czyli na takie programy, które chce Polska a nie Komisja Europejska w Polsce). Może wziąć samodzielnie pożyczkę ale i może a nawet powinien wprowadzić np. 7% podatek przychodowy od spółek kapitałowych, osobowych oraz firm średnich - prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą (obroty niższe niż równowartość w złotych 50 mln Euro) oraz 1 (do 400 tysięcy złotych przychodów)  - 6% mikro i małych (przypomnę, że w 2022 i 2023 obowiązuje przedsiębiorców do 2 miliona euro przychodów w roku zryczałtowany podatek dochodowy: 17 %, 15 %, 14%, 12,5%, 12%, 10%, 8,5 %, 5,5 %, 3% i 2%) - tak więc proponuję w praktyce obniżkę podatków.
Progresywny podatek katastralny od drugiego i kolejnych nieruchomości z wyjątkiem spadków (zwolnienie podatkowe). Progresywny podatek od czynności cywilno - prawnych (od 1 do 10%) z wyłączeniem spadków i 1% od kupna nieruchomości w której zamieszkasz, jak nie masz nieruchomości - np. wynajmujesz mieszkanie). Likwidacja odpisów amortyzacyjnych (podatku od czynności cywilno - prawnych, odsetek od kredytu, prowizji poniesionych w związku z zakupem, za remont, ubezpieczenie, kupno sprzętu RTV i AGD) od wynajmowanych mieszkań nie rozwiązuje kwestii do końca. Nie dziw, że mieszkania szły w górę a ludzie młodzi za swoje pierwsze mieszkanie płaca krocie za 1m2 a później wraz z ratą płaczą. 
Wszystkie firmy, także duże, małe, mikro, na samozatrudnieniu korzystają z infrastruktury. Korzystają indywidualni właściciel. Działki z doprowadzonymi tzw. mediami, drogą itd. - drożeją.
Kto korzysta (wzbogaca się) a kto spłaca faktycznie kredyty i pożyczki?
Podatek deszczowy - czyli opłata za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej (w całości niech trafia do gmin i niech zajmą się wójtowie, burmistrzowie, prezydenci - pomiarem i jego ściąganiem) np. 2 zł za 1m2 od właścicieli nieruchomości już od 400 m2 i wskaźnika zabudowy na poziomie przynajmniej 30% (dom, taras, parking, garaż, kostka brukowa) oraz opłaty adiacenckiej (nie uprawnienie jak jest obecnie, lecz wprowadzić obowiązek dla gminy - okres przedawnienia nie może wynosić 3 lat - 50% różnicy wartości nieruchomości należność gminy wynikającą z poniesionych przez nią nakładów na rozwój urządzeń infrastruktury technicznej, z których mogą korzystać właściciele nieruchomości - korzystania z wybudowanej drogi) tj. powiązanie tych podatków z efektywności egzekucji (ściągalnością opłaty) i subwencją ogólną dla gmin (czyli jak możesz ściągnąć 100% opłaty/podatku a ściągniesz 50% - to o tyle masz mniejszą subwencję ogólną - martw się jak realizować w pierwszej kolejności dobrze zadania państwa) - w szczególności, jak gminy z uprawnienia nie korzystały - a teraz trzeba spłacać kredyt na wkład własny trzeba.
Zarówno woda w glebach i korzystanie z infrastruktury, to są kwestie do rozwiązania na danym obszarze przez samorządy. One biorą pożyczki, kredyty, wypuszczają obligacje, realizują inwestycje itd., dlaczego główne dochody samorządów mają stanowić: subwencje, podatek PIT i dotacje. Niech idzie "ratusz" teraz do oligarchy lokalnego taki burmistrz, z którym się przed wyborami układał (robił kampanię), aby pracownicy głosowali właściwie, i dokona: pomiaru, oszacuje i naliczy podatek i ściągnie podatek dla dobra ogółu do samorządu - aby koszty życia w gminie były mniejsze. Jednocześnie aby ściągał 100% należności powinno się wzmocnić kompetencje Regionalnych Izb Obrachunkowych i Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych w tym zakresie, w ramach nadzoru i kontroli.

Jak podaje NBP w 1991 r. stopa redyskontowa z początkiem roku wynosiła około 60%, a we wrześniu 36%, w 1997 r. - 24,5%. W 1998 r. stopa referencyjna - 24%, w 2000 r. - w lutym 17,5% i od września - 19% (po rozpadzie koalicji AWS - UW). W marcu 2001 r. - 18% a redyskonta 20,5%) a grudniu - 11,5% (redyskonta - 14%). Jarosław Kaczyński, jako "Naczelnik Państwa" zastaje stopy referencyjne na poziomie 4,25% (4,50% redyskonta), potem jest 5% i stopa redyskonta - 5,25%. Obecnie inflacja CPI - 17,4% a inflacja PPI - 22,9%, natomiast stopa referencyjna - 6,75% (redyskonta - 6,80%).

Portal money.pl podaje w artykule "Stopy NBP miały poziom 432 procent. Zobacz ich historię", następujące informacje: , że poziom oprocentowania kredytu refinansowego w czerwcu 1989 r. wynosił 56% a połowie listopada - 140%, oprocentowanie kredytów oferowanych w bankach wynosiło 143 - 195%. Inflacja pod koniec 1989 r wyniosła 640%, oprocentowanie kredytu refinansowego 432%. Na początku 1990 r. NBP ustalił stopę redyskontową na poziomie 49 proc. w skali kwartału - czyli 196% rocznie. Choć stopy procentowe ustalono na tak wysokim poziomie, to ceny nadal rosły w szybszym tempie niż one.

Stopa referencyjna (interwencyjna, repo) określa minimalną cenę, po jakiej bank centralny organizuje operacje otwartego rynku międzybankowego polegające na zakupie (repo) bądź sprzedaży (reverse repo) przez bank centralny krótkoterminowych papierów wartościowych w celu przywrócenia równowagi na rynku. Stopa redyskontowa określa cenę, po jakiej bank centralny udziela kredytów bankom komercyjnym (kupuje weksle od banków komercyjnych). Stopa lombardowa określa cenę, po której bank centralny udziela bankom komercyjnym pożyczek pod zastaw papierów wartościowych. Stopa depozytowa określa oprocentowanie jednodniowych depozytów składanych przez banki komercyjne w banku centralnym.

Kto jest największym emitentem inflacji w Polsce? Inflację konsumencką w świat wysyła emitent pieniądza światowego - Pax Americana, wysyła największa fabryka świata i producent kontenerów potrzebnych do logistyki - Konfucjanizm, wysyła emitent Euro - Kant wypełniony Lutrem oraz Rosja - agresor (zarazem dostawca surowców), który napadł zbrojnie na Ukrainę. Wysyłają też banki komercyjne np. jeżeli chcę kupić jakieś dobra np. towar/usługę na którą mnie nie stać - czyli rzecz kosztuje 1000 złotych a ja mam 500 złotych, to idę do banku lub kasy pożyczkowej - pożyczam i kupuję dobra na które mnie nie stać (w ten sposób banki utrzymują popyt i tym samym wpływają wzrost cen konsumpcyjnych). Osłabianie złotego przez Euroland też wpływa na inflację.
Wpływa też Rząd, który zbyt pochopnie udzielił wsparcia w korporacjom zagranicznym - bez pomysłu. Nie rozegrał dobrze propagandowo w takim kierunku, aby społeczeństwo wiedziało - iż to rząd dał ludziom pieniądze. A tak mówią ludzie pracujący w korporacjach, że to korporacja dała im pieniądze - a rząd jest zły i nieudolny. Niczym wydrukowane bilbordy, za nim pieniądze z UE znalazły się na kontach rządu polskiego, rozwieszono bilbordy pozyskaliśmy - 770 mld zł z UE dla Polski.

Może ktoś powie, że to drastyczne podatki. Nie są i proszę sobie odpowiedzieć: czy chcecie niepodległej i podmiotowej Polski? Jeżeli nie, zobaczcie ilokrotnie zaborcy podnieśli podatki po I rozbiorze i kolejnych?

Jeżeli Niemcy mają inflację producencką PPI około 45,8%, a inflacja konsumencka CPI -10%, inflacja HICP (wskaźnik wzrostu cen) 10,9%, to oznacza że Niemcy dopłacają producentom 35% do produkcji, aby ceny w sklepach/usługi nie wzrosły. A jeżeli przy takiej inflacji, stopy procentowe wynoszą 1,25% to skąd Kant wypełniony Lutrem ma te środki - może dopłaca gigantyczne pieniądze, schodzi z marży - to w jaki sposób rekompensuje - może drukuje pieniądze? 
Nie słyszałem, aby "król europejczyków" domagał się od Niemiec podniesienia stóp procentowych na poziom ok. 8 - 10% czy powyżej inflacji - 12%. Wszystko to się dzieje przy radykalnie (w stosunku do Polski - koszt transportu gazu do Polski jest znacznie tańszy dla dostawcy surowca) niższych cenach gazu.

W Polsce inflacja PPI około 25,5% a inflancka konsumencka CPI 17,2%, stopy procentowe 6,75% (bardzo wysoka). Im wyższe stopy procentowe (czego domaga się opozycja), tym większe będą zmiany własnościowe - mieszkania zostaną rzucone na rynek i staną się w konsekwencji tanim łupem funduszy inwestycyjnych. Inflacja PPI w USA - 8,5%, inflacja konsumencka CPI - 8,2%.

Jeżeli PKB Niemiec wynosi 4,2 biliona USD, to miesięcznie 350 miliardów USD. Skoro inflacja producencka PPI wynosi 46% a inflacja konsumencka CPI 10% (taki cud). Ponownie zapytam - ile dopłaca Kant wypełniony Lutrem producentom i firmom usługowym, aby nie było niepokojów społecznych - czyli aby ceny produktów konsumenckich nie drożały. Zapewne firmy produkcyjne schodzą z marży, a jak marża się skończy potrzebne będą dotacje bezpośrednie - kilkaset miliardów euro starczy czy więcej? Może firmy są już na krawędzi bankructwa lub widmo bankructwa zagląda w oczy? 
Tylko przypomnę, że polityka "zero Covidu" w Chinach to w praktyce podniesienie cen za dostępne dobra i usługi przy jednoczesnym ograniczeniu produkcji. 
I powstaje pytanie kolejne pytanie, gdzie jest Komisja Europejska?
Chcą Niemcy zabierać fabryki z Polski, niech je zabierają, nie ma żadnego problemu. Życie nie zna próżni. Nie ta to będzie inna fabryka. Jeżeli spółka kapitałowa ma fabrykę w Polsce i ściąga podzespoły z Chin do tej fabryki w Polsce (czyli mamy import z Chin), następnie robi jakiś produkt i eksportuje do fabryki w Niemczech (jaka jest naliczana marża czy maksymalna a może minimalna a może towar idzie po cenie "promocyjnej" lub po cenie "produkcji" - czyli eksportujemy deflację, a z drugiej strony przerzucają takie spółki na nas inflację producencką) i ta fabryka robi produkt końcowy - szacuje koszty, dodaje marże i eksportuje gotowy produkt z zyskiem na rynek europejski czy amerykański. 
Co ma z tego państwo polskie?
Konfucjanizm doszedł do wniosku, że ma za mało z fabryk Eurolandu w Chinach, dlatego też przyłączył się do Pax Americana i łamie globalizację - czyli niszczy gospodarki Eurolandu oraz Rosji (beneficjenci globalizacji). 

Dlatego brawa dla rządu za rozbudowę polskiego przemysłu zbrojeniowego. Czas na kolejne gałęzie przemysłu np. samochodowego, farmaceutycznego, medycznego, pociągi dużych prędkości, maszyn rolniczych.  

Jak wiemy, od momentu COVID-19 transport zdrożał kilkaset procent. Lockdown w Chinach (tam, gdzie cudzoziemcy mają fabryki) powoduje, że towaru jest mniej, może i gorszej jakości a przy tym jest droższy np. panele słoneczne w chińskich fabrykach zdrożały 300% (i nie ma tam lockdawnu - czyli wzrosła marża).

Obecnie opozycja i jej ekonomiści domagają się stóp procentowych na poziomie wyższym niż wynosi inflacja, czyli taka jak podczas całego okresu III RP. Wysokie stopy procentowe powodowały, że Polak nie mógł wziąć kredytu nisko oprocentowanego i tym samym wziąć czynnego udziału w prywatyzacji majątku państwowego.

Jeżeli chcecie, to proszę bardzo podnosimy stopy procentowe powyżej inflacji, jak chce opozycja. Wówczas nie będzie ludzi stać na spłaty kredytów. Będą mieli dwie możliwości: sprzedać mieszkanie/dom i wrócić do mieszkania z rodzicami przy jednoczesnym spłacaniu zadłużenia (wartość kredytu do spłaty nie spada wraz z wartością mieszkania - czyli ceną jaką klient chce zapłacić) lub wyjazd za granicę do pracy w fabryce niemieckiej (potrzebują 2 miliony ludzi do pracy - fabryki niemieckie mają przestoje z braku towaru i rąk do pracy) i w ten sposób zrealizowany zostanie pomysł totalnej opozycji na Polskę.

Nie można jednak podnosić stóp procentowych, ponieważ doprowadzi to do sytuacji, że ludzi nie będzie stać na mieszkanie/dom. Zacznie się wyprzedaż, cena nieruchomości pójdzie w dół a fundusze finansowe, po jak najbardziej korzystnej cenie zaczną wykupywać nieruchomości za te dodrukowane pieniądze np. z Europejskiego Banku Centralnego czy FED. W efekcie dojdzie do zmian własnościowych, masy będą miały jeszcze mniej a kapitał finansowy więcej. Dojdzie do sytuacji, że ludzie będą pracować praktycznie na opłacenie wynajmu mieszkania/domu.

Chiny zamierzają iść w kierunku kolei "lecących" nawet z prędkości 1000 km (Szanghaj Maglev osiąga juz prędkości - 460 km/h) i więcej, to też muszą dać normalne urlopy swoim pracownikom przy jednoczesnym wzroście płac (wprowadzić prawo). A nie 1 dzień w miesiącu wolny od pracy, jak jest obecnie - nie przeszkadza to niemieckim, francuskim fabrykantom, bogacącym się na Chińczykach. W Europie zaś mają usta pełne frazesów o demokracji, praworządności, wolności, ekologii, prawach człowieka itd. 

Jeżeli Chińczycy nie będą miały normalnych urlopów wypoczynkowych - nie będzie turystyki do Polski czy Ukrainy, czyli nie będzie pieniędzy. A jak długo się da tak ciężko pracować przy przeciętnie rozwiniętej służbie zdrowia, gdzie do lekarza niektórzy muszą jechać 2, 3 a nawet 4 godziny. Zmiany spowodują wzrost kosztów pracy, ale Konfucjanizm klasie średniej (ma być ponoć 800 milionów ludzi ją stanowić) i tym 300 milionom ludzi biednych - musi zaproponować nowy kontrakt społeczny, model życia i rozwoju, bogacenia się, perspektywę rozwoju odpoczynku i zapłaci za to Euroland. Czasy kiedy Chińczyk za 5, 20, 50, 100 USD miesięcznie pracował po 12 godzin na dobą, stojąc boso przy maszynie czy nawet przy niej spał - odchodzą do przeszłości. Inaczej będzie rewolucja. Zwrócę uwagę, że pociągi do Chin nie jadą tak wypełnione towarami, jak z Chin do Europy (i nie ma tam np. chińskich samochodów, pociągów itd.). Bardzo dużo wagonów jest pustych. 

A jak wiemy Kant wypełniony Lutrem (cała gospodarka i firmy), Republic jest uzależniony od produktów z Chin (zdrożały produkty wychodzące z fabryki świata, zdrożała logistyka, ubezpieczenie transportu i to napędza inflację producencką u Kanta wypełnionego Lutrem). Teraz dochodzi do tego wzrost cen za surowce (gaz), który muszą kupować po cenach rynkowych. 
Nie powinniśmy się tak cieszyć (chyba, że zapłacą podatki solidne w Polsce), że powstaje w Jaworze na Dolnym Śląsku fabryka silników i baterii do samochodów elektrycznych, ponieważ: po pierwsze Oni uważają, że stawiają ją u siebie; a po drugie gdzie mają postawić. 
Zwłaszcza po tym, jak Chiny spuściły ich na drzewo, mówiąc iż samochody to oni sami mogą produkować i żadnego gazu do fabryk niemieckich w Chinach po preferencyjnych cenach nie będzie, podobnie jak nie będzie taniej logistyki do fabryk niemieckich. Jest jeszcze ustawa pozwalająca im na wstrzymanie eksportu z fabryk z Chin do państw uznanych za wrogie Chinom.

Nie dostaniemy pieniędzy z Unii Europejskiej. Kant wypełniony Lutrem i oświecona Republic, zachowują się (może nawet i są) ramieniem Moskwy w walce z Pax Americana w Europie, i ta wojna w aspekcie politycznym i społecznym jest prowadzona takimi narzędziami jak: praworządność, jedyna słuszna stacja telewizyjna, wstrzymywanie funduszy unijnych (w tym KPO) przy jednoczesnym oczekiwaniu wpłacaniu składek i nowych podatków na potrzeby Brukseli. W praktyce działania Eurolandu są wymierzone w Pax Americana i jej pozycję w Europie.

Fundusz inwestycyjny z budżetu państwa dla samorządów na strategiczne inwestycje powinny być istotną ofertą i stanowić oręż przekazu Rządu, jako oręż obniżający koszty utrzymania ludzi np. na elektrownie z odpadów komunalnych, elektrownie jądrowe, elektrownie z odpadów radioaktywnych, peroskwity, porty rzeczne, zbiorniki rzeczne, mieszkania z dochodzeniem do własności itd.

Proponuję na wzór funduszu sołeckiego wprowadzić np. fundusz osiedlowy aby spółdzielnie mieszkaniowe, TBS-y, spółki komunalne, wspólnoty mieszkaniowe mogły skorzystać z środków np. na remonty budynków, dróg, chodników, termomodernizację z uwzględnieniem w powiązaniu z peroskwitami czy oknami wytwarzającymi energię, itp.
Oczywiście zmiany wymagają też szybkiej absorbcji inwestycji, i muszą przynieść szybki i solidny kapitał zwrotny inwestycji. W tym celu wymagana będzie zmiana Ustawy Prawo Zamówień Publicznych (podniesienie stopy bez przetargu z 130 tysięcy do 1 miliona złotych) i ustaw środowiskowych - przecież nie może być tak, że od momentu podjęcia decyzji o budowie kwestie formalno - prawne będą grzęzły kilka lat zanim się rozpocznie przetarg, przyjdzie inny rząd i wszystko wyrzuci do przysłowiowego kosza. Musi to być zrobione wszystko szybko, najlepiej w ciągu roku.
Do kodeksu wyborczego konieczne jest wprowadzenie zmian w wyborze wójtów, burmistrzów, prezydentów miast - wyłącznie w jednej turze. Jeżeli nie, to rady: gminy, miejskie niech wyłaniają zarządy, tak jak było to wcześniej. Władzy wykonawczej samorządowej zbędna jest duża legitymizacja, jaką otrzymują po wygraniu wyborów w II turze.

W TVP non stop powinny być emitowane filmy pokazujące bandytyzm Rosji i ich sojuszników, na czym bogaci się Euroland, zamknięte elektrownie we Francji czy stacje benzynowe, patologie a z drugiej piękno Rzeczypospolitej Obojga Narodów, tego iż zawsze staliśmy po właściwej stronie, edukowanie społeczeństwa - ale nie tymi bzdurami z podręczników pochodzącymi z przekazów z okresu zaborów, okupacji czy okresu pojałtańskich - okresu marksistowskiego. Kolejne sukcesy np. infrastrukturalne. 

Mocarstwa czy podmiotowego państwa nie zbudujemy z funduszy unijnych, które wracają na rynek strefy euro. Tylko na własnych środkach budżetowych i bardzo dobrej organizacji państwa w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym. 


an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka