Podobno nikt nigdy nie bierze tych jagodówek.
Zostają na drugi dzień. To tak jak z kotami.
Nikt nie przyjmie do domu pomarańczowego kota w pełen skwaru dzień, jak tylko wszyscy mają dość pomarańczy.
Ja nie mam.
Ja lubię jagodówki. Nie zbieram na samochód, bo mam.
I w pokera też nie grywam.
Kluczy nie gubię, bo chcę wejść przez każde drzwi, nade wszystko - gdy bywają one dla mnie otwarte.
Życie jest jak... no właśnie jak co? Zagwozdka.
Jak życie. Tego się nie da przyrównać.
Czemu tego nie da się przeżyć?
Inne tematy w dziale Rozmaitości