Bosa-noga Bosa-noga
31
BLOG

Miasto miłości.

Bosa-noga Bosa-noga Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Na mojej mapie. Oznaczone.

Droga całkiem dobra jest - M1 - szybka jak niedorosły wiatr. Świeży asfalt pokładli z gorącej magmy namiętności prymitywnej, niepohamowanej. I tylko patrzeć, jak stanie się tak. Karambol uczuć gwałtownych i napastliwych.

Zderza się jedno z drugim na wzniesieniach. Zachłanni. Tak zwykle jest.

Domy z cudów wznieśli. Bo łatwiej. Opodal frywolne biurowce, gdzie kwitną umizgi i olbrzymie, supernowoczesne galerie sercowe. Handlowe. Kupują, sprzedają, ekspozycja serc ostrych.

Na skrzydłach się przemieszają. Latają nisko. 

Moneta z pocałunku. Czy taka - czuła być może? Prędzej nie. Bynajmniej cenna. 

I słowa niepotrzebne. Wszystek na wierzchu. Motylki z żołądka, meandrami przełyku, przez wąskie gardło, do mózgu kursują.

Najbardziej podniecający organ. Reszta okryta zwiewną ekscytacją, subtelnym pożądaniem. Ciuchy. 

To metropolia. To dopiero frajda.

Bosa-noga
O mnie Bosa-noga

za dużo myśli...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości