Bosa-noga Bosa-noga
53
BLOG

Dyspensa od marnowania życia.

Bosa-noga Bosa-noga Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Kto dysponuje? A kto przyznaje?

Ad extremum i kto korzysta?

Śpię godzin tyle, że dnia od nocy nie rozpoznaję. Rąk do modliwy nie składam quasi nigdy. Czynności o cesze pożyteczności - omijam. Szerokim łukiem. Nad przepaścią. Desocjalizuję się. 

To, co trzeba dopełnię jutro, gdy jutra nie będzie. Gdy co jest wolno - uczynię, jeśli nadejdzie ochota. Mrzonka i utopia. A jak nie można, cóż z tego? 

Życie spływa łzą po policzku, wijąc się po drodze. Ukryć się. W grocie wydatnej kości lica swego. Zamknąć właz. 

Cicho siedzę w studni bez liny, wiadra; ni wody. Nie kombinuję. Powierzchni unikam. 

Od roztropności stronię:

..a

...przecież

...marnuję sobie życie na własną odpowiedzialność!

Bosa-noga
O mnie Bosa-noga

za dużo myśli...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości