O co naprawdę jest ta wojna?

Obserwujemy to co się dzieje z niedowierzaniem i każdy z nas zadaje sobie pytanie, dlaczego doszło do tego aktu rosyjskiej agresji i jaki jest jego cel. Nikt tak naprawdę nie wierzy w tłumaczenia Rosjan, że chodzi o ochronę rzekomo prześladowanej ludności rosyjskojęzycznej, lub zagrożenie militarne ze strony Ukrainy, czy NATO. Jaka jest cena ludzkiego życia? Pytania padają, ale odpowiedzi nie ma. Jedno jest pewne – zdobywając Kijów i podporządkowując sobie ukraińskie rządy Rosja zyskuje (a raczej kradnie) ogromne ilości zasobów naturalnych. I o to chyba tylko i wyłącznie w tym wszystkim chodzi? To także tłumaczy po części zachowanie Zachodu, im jest po prostu wszystko jedno kto im te surowce będzie sprzedawał.

Powołując się na dane z Ukraińskiego Instytutu Przyszłości, Ukraina dysponuje około 20 000 złożami 117 rodzajów kopalin. Z tego znaczenie gospodarcze mają 8172 złoża 94 kopalin, a surowce pozyskuje się z niespełna 3000 złóż.  Można tutaj wymieniać m.in. paliwa kopalne (w tym trzecie największe na Starym Kontynencie złoża gazu łupkowego), uran, złoto czy tytan. Wśród krajów WNP Ukraina zajmuje pierwsze miejsce pod względem zasobów rud manganu i germanu, drugie pod względem zasobów węgla, rud żelaza i metali ziem rzadkich.

Posiada również unikalne złoża berylu, cyrkonu, tantalu i fosforu. Zasoby litu oraz uranu na Ukrainie są największymi w Europie. Zidentyfikowane zasoby uranu wynoszą 223620 tU, a Ukrainę uznaje się za dziewiątego największego producenta uranu na świecie. Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości należy dodać, że największe złoża kopalin energetycznych znajdują się w Zagłębiu Donieckim, Lwowsko-Wołyńskim, Naddnieprzańskim, oraz Czarnomorsko-Krymskim, czyli dokładnie na terenach, o które toczy się wojna. Czas więc zacząć mówić o tej wojnie, że to wymuszenie rozbójnicze i zwykła kradzież zuchwała, a Putina nazywać bandytą i złodziejem.