Podobno Robert Lewandowski już zdecydował i idzie do Borussii Dortmund. No trudno. Życzę mu jak najlepiej, mam nadzieję, że on sobie zdaje sprawę z tego, że będzie musiał pracować dwa razy więcej niż Niemiec, i codziennie udowadniać, że dobry Polak, dobry. Może mu Błaszczykowski da kilka wskazówek, żeby się nie zmarnował.
Ta informacja podana przez pana redaktora Romana Kołtonia była przyczynkiem do dyskusji na temat zakupów w Lechu, po odejściu Lewandowskiego. Roman Kołtoń musiał mieć bardzo dobrą sobotę, bo jego wyobraźnia dzisiaj zaszalała, no i podrzucił pomysł zatrudnienia w Lechu Frankowskiego lub Niedzielana. Ja ten pomysł skomentuję tak: Lech Poznań ma Zarząd, a w tym Zarządzie jest kilku facetów, mam nadzieję, że Ci ludzie SĄ Kibicami Lecha.
Żeby była jasność, nie jest moją intencją ujmować sportowo tym dżentelmenom z Jagi czy z Ruchu, ale niech oni budują potęgi Klubów, które teraz reprezentują.
Z jedną sprawą zgodzę się z panem redaktorem Wojciechem Kowalczykiem, otóż z tym, że generalnie jest ciężko handlować w ramach polskiej ligi, Kluby się drążą kiedy Lech, Legia czy Wisła zaczynają się interesować jakimś grajkiem. To powoduje też, że te chłopaki grają do utraty tętna w jednym Klubie zamiast móc się rozwijać jeszcze w Polsce zmieniając Klub na lepszy. Rozwijać się nie tylko sportowo ale i organizacyjnie.
No i chyba racja, taki Jodłowiec jest z Polonii nie do wyjęcia, bo Wojciechowski chce od razu zarobić worek pieniędzy, żeby tylko dwa razy na tym nie stracił. Wiadomo, że transfery pomiędzy tą trójką są mocno nie wskazane, ale pomiedzy pozostałymi już jak najbardziej powinny być, ale do tego trochę więcej zdrowego rozsądku by się przydało. Nam jak po grudzie idą te wszystkie zmiany, ciągle mam nadzieję na zasadniczą, na ściąganie z zagranicy "myśli szkoleniowej" , jak to się w wielkim świecie gada. Podobno Legia kręci się wokół kandydatury Camacho, żeby się nie skończyło tak jak z Wisłą, zresztą u nas podobna była sytuacja po odejściu Smudy.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
