Żeby tylko Jarek nie wszedł na tę minę

Nieudawało się dotąd sprowokować Jarosława Kaczyńskiego, i ustalać mu mapę kampanii wyborczej, oraz wyznaczać mu kiedy ma się odezwać, kiedy ma się z kim spotkać, ITD

Te wszystkie pohukiwania, wszystkie podpuszki nie dawały dotąd skutku, wobec tego od jakiegoś czasu mamy mantrę pod tytułem "zmienił się czy się nie zmienił". Teraz jest plan udowodnienia niezdecydowanym, że Jarosław Kaczyński się zmienił TYLKO, O ILE ODETNIE SIĘ OD O RYDZYKA.

Jarosław Kaczyński, mam nadzieję, nigdy tego nie zrobi. Ale też mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński nie da sobą tak kręcić, i nie da się podpuścić, żeby teraz  jakoś specjalnie się do tego odnosić.

A już napewno nie warto odnosić się do czegokolwiek co zostało zlecone temu aferalnemu błaznowi do wykonania. On na koniec każdej swojej wypowiedzi powinien meldować: Panie Premierze! melduję wykonanie zadania!

Dzisiaj na konferencji prasowej widziałam prawdziwego Jarosława Kaczyńskiego, myślę, że skończył się czas wielkiego smutku, i nadchodzi czas wielkiego gniewu. Do wyborów tylko jeszcze chwila.