Przemówienie Wącha pomijające gratulacje dla głównego rywala pokazują jaki to jest małostkowy facet. Zero klasy, zero charyzmy, zero jakichkolwiek kwalifikacji na ten stołek, zero dbania o interes państwa, a na dodatek obciachowy wąch.
Pragnę powtórzyć co napisałam w wywalonej notce, a napisałam, że już wszystkie wielkie postaci polskiego życia telewizyjnego (w innych słowach to napisałam) i rubryk towarzyskich Wącha poparło. Nie wiem czy jeszcze ktoś płynie jakimś popowodziowym strumieniem (wszyscy wiemy co się w takich popowodziowych wodach znajduje, nie?, to także ujęłam odrobinkę inaczej) i można zostać wyjęty z rękawa w trakcie tych 2 tygodni? Napewno tak.
Fantastyczne jest to, że MIMO tak znamienitego poparcia dla Wącha, jednak jest druga tura (to także ujęłam w inne słowa). Miło prawda? Bardzo sympatycznie.
Teraz będą dwa tygodnie spijania sobie z dziubków pomiędzy partią Aferałów, a byłą PZPR. Będą szukać poparcia z punktu widzenia ideolo. Jest duża szansa na zdobycie większości tych głosów. Jeszcze PZPR nie zginęła póki ...itd:-)
Miło było widzieć twarz Wącha, rozczarowanego wynikiem sondaży, bo przecież dla nich tylko sondaże się liczą, na śniadanie, na obiad i na kolację, oraz do poczytania przed snem, i jako rozluźnienie w wakacje.
Czy teraz zdałam egzamin? i nie wywalicie mi notki?
Inne tematy w dziale Polityka