Siłaczka Siłaczka
638
BLOG

Epitafium w dzień Imienin

Siłaczka Siłaczka Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z in­ny­mi. Jan Paweł II


To zostało napisane na klepsydrze mojej ukochanej Babci . Umarła na moich rekach.

A przeciez tak niedawno to Ona nosiła mnie na rekach...

 


I to jest prawda...wszystkim co miała dzieliła się zawsze z innymi. To było takie szaleństwo Miłości i Dobroci. Jej cudowny dom mojego dzieciństwa to była polska oaza gościnności, serdeczności. Opowieści o Kresach. Opowiesci o Dziadku.Pełno gości. Pełno kochanych zwierząt. Przygarniętych i uwielbiających Ją. Ocalonych. Najcudniejszy kochający Człowiek. Królowa Miłości. Królowa cierpienia. Moje kochanie. Urodzila sie 3 maja 1922 roku..Przeżyla wywózkę na roboty do Niemiec.Cały czas powtarzała,że oni tu wrócą.Że trzeba pamiętać - nie wolno nam zapomniec o historii. Dom huczał "Wolną Europą" i pachniał umiłowaniem wolności.

Piekny przyjacielski dom w zieleni, a wokół otwarta przestrzeń. Żadnych innych domów. Natura.Wspaniały Las. Zaczarowany Tajemniczy Ogród przy domu. Rzeczka płynąca przez sad. Zwierzęta - przyjaciele. Słowiki, pełno jaskółek.Jeży. Barany - zagladajace do mojego wózka. Jednego maluszka sama wykarmiłam butelką. ale to był ssaczek!  Dzikie koty wygrzewające się na słoncu. Cały dom w bzach,pełno konwalii, kwiatów.Tajemnicza studnia na srodku podwórka. Wspaniały wielki strych...bajeczny! Piwnica....raj dla dzieci, ile skarbów...I ta bezgraniczna bezwarunkowa wielka Miłość.Moje królestwo.

 

Tak moja kochana - nie wolno zapomnieć.

Ten wiersz  jest o Tobie

 "Ona mi pierwsza pokazała księżyc

i pierwszy śnieg na świerkach,
i pierwszy deszcz.

Byłem wtedy mały jak muszelka,
a czarna suknia matki szumiała jak Morze Czarne.

Noc.

Dopala się nafta w lampce.
Lamentuje nad uchem komar.
Może to ty, matko, na niebie
jesteś tymi gwiazdami kilkoma?

Albo na jeziorze żaglem białym?
Albo fala w brzegi pochyłe?
Może twoje dłonie posypały
mój manuskrypt gwiaździstym pyłem?

A możeś jest południową godziną,
mazur pszczół w złotych sierpnia pokojach?
Wczoraj szpilkę znalazłem w trzcinach --
od włosów. Czy to nie twoja? 

*
Ciemne olchy stoją na moczarze,
rozsypuje się w mokradłach próchno
Ej, rozświstał się wiatr na fujarze,
małe gwiazdki nad olchami zdmuchnął

Mała myszka przez ścieżkę przebiegła
Drogę Mleczna nietoperz wymierzył
I wiatr ucichł nagle. I zza węgla
z fajka srebrną w zębach wyszedł księżyc

Rozświeciły się świeceniem wielkim
chmury, dziuple, żołędzie i sęki --
jakby cały świat był srebrnym świerkiem,
srebrnym bąkiem grającym piosenki. 

*
Listki drżeć zaczynają,
ptaki w ton uderzają,
słońce wschodzi nad knieję,
słońce jak śnieg topnieje.

Listkom roznąć, opadać,
ptakom też wiecznie nie żyć,
słońcu wschodzić, zachosdzić,
sercu gwiazdy i skrzypce. 

*
Jak pudełko świeczek choinkowych,
nagle, w ręku, gdzieś od dna kredensu,
myśli nagle tak wchodzą do głowy,
serce trąca, i sercem zatrzęsą,.

Świeczki takie kupowała mama,
One drzemią. W nich śpi piękny zamiar.

Tylko rozwiń je i tylko zapal,
a zobaczysz, co z tego wyniknie:
w świeczkach błyśnie drogiej twarzy owal.
Matka palec wzniesie. Wiatr ucichnie.

Matkę w ręce ucałuj i włosy,
potem śniegu po uliczkach rozsyp,
żeby błyskał się i żeby chrzęścił

Potem wszystkie światła, co migocą,
do walizki zamknij. Otwórz nocą,
jeśli w drodze spotka cię nieszczęście 

*
Lato w lesie. Ciemność zielona w świerkach
Szałwia. Zajęczy szczaw.
Niebo obłoki zdejmuje. Ptak zerka.
Trzmiele brzęczą wśród traw.

Motyle żółte i białe, jak latające listy.
Cisza i światło
A tam dalej i dalej, za tym pagórkiem piaszczystym,
też jest lato.

Niebo to jest małe miasteczko w niedziele,
gwiazdy gapią się na ziemię z okien,
a wiadomo, ze gwiazd jest wiele
i że wszystkie są niebieskookie.

A tam w rogu, w mieszkaniu z balkonem,
w jednym oknie, gdzie kwiat czerwony,
a to drugie okno z drugim kwiatem...

tam ty mieszkasz. I pogrzebaczem
fajerki przesuwasz. I płaczesz
Bo tak długo czekasz na mnie z obiadem. 

*
Idę do ciebie. W twoją zieleń..."

Kocham Cię wiesz? A miłość nie umiera. Do zobaczenia moja miłości! Obiecałam pilnować Polski.

 

Siłaczka
O mnie Siłaczka

Tylu moich Przodków zginęło za Polskę - nie chce stąd wyjeżdżać!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości