Maciej Eckardt Maciej Eckardt
514
BLOG

Komorowski i Kaczyński udzielili wspólnego wywiadu!

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Polityka Obserwuj notkę 3

Jarosław Kaczyński i Bronisław Komorowski udzielili wspólnego wywiadu. Przełamując wzajemną niechęć, zdecydowali się wspólnie odpowiedzieć na cztery pytania dotyczące ostatnich wydarzeń. Okazuje się, że starsi panowie, jak na ludzi wielkiej ogłady, taktu i kultury osobistej przystało, w sprawach zasadniczych i fundamentalnych dla jakości życia publicznego, prezentują ten sam kanon etyki i moralności.

Pomimo różnic politycznych, wznieśli się na rzadko oglądany w Polsce poziom dyskursu politycznego, niepozbawiony kurtuazji i wzajemnego szacunku. Należy domniemywać, że po słowach i propozycjach, które wspólnie nakreślili, czarne karty politycznej nienawiści odejdą w niechlubną przeszłość. Z powodów redakcyjnych, niektóre zdania obu polityków zostały skrócone. Fotoreporterowi nie udało się, niestety, uchwycić momentu, kiedy panowie podali sobie dłonie.

-----------------------------------------------

Panowie, co się właściwie stało?

Jarosław Kaczyński – Walka polityczna trwająca od kilku lat przyniosła ofiarę śmiertelną. (…) Został zastrzelony pracownik biura poselskiego Prawa i Sprawiedliwości Pan Marek Rosiak, druga osoba, Pan Paweł Kowalski została ciężko ranna. Sprawca twierdzi, że motywem jego czynu była nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości i jej prezesa.

Bronisław Komorowski – Bratobójczy zamach, dokonany przez szaleńca, na pracowników biura parlamentarnego PiS w Łodzi zasługuje na pełne i jednoznaczne potępienie. (…) Ta zbrodnia, wywołana emocjami politycznej natury, mogła wydarzyć się wszędzie. Dla wszystkich musi więc stanowić ważne ostrzeżenie.

Ależ Panowie, komuny już dawno nie ma… Polska to przecież wolny kraj.

JK – Kilka tygodni temu, obywateli którzy korzystali z konstytucyjnych swobód, bito i lżono przy bezczynności policji. Obserwujemy jak na naszych oczach upada możliwość prowadzenia oczekiwanej w demokratycznym państwie debaty publicznej. Dziś jest ostatnia chwila, aby zatrzymać eskalację przemocy, ochronić wspólnotę obywatelską.

BK – To dobrze, że pojawiają się deklaracje i oświadczenia potępiające agresję w życiu publicznym. (…) To cenne, bo wszyscy chcemy, by ta tragicznie przelana bratnia krew przyczyniła się do otrzeźwienia zacietrzewionych umysłów i stonowania przejawów politycznej nienawiści, do wyeliminowania z polskiej polityki brutalności i bezkarności w deptaniu godności osobistej konkurentów politycznych.

Polityka ma to do siebie, że wyzwala namiętności i budzi spory. Taka jest istota demokracji.

JK – Dla demokracji normalna jest różnica zdań i działalność polityczna obywateli, a także emocje. Jednak najbardziej drastyczne wypowiedzi mają swoje konsekwencje – znajdują się ludzie, którzy traktują złe słowa jako instrukcję lub przyzwolenie na przemoc.

BK – Krytyka i spór w demokracji jest potrzebny, bez tego nie ma realizacji podstawowych zadań debaty publicznej, a w efekcie zagrożona może być wolność słowa. Spór nie może jednak oznaczać siania nienawiści i podżegania do politycznej agresji!

No dobrze, ale co proponujecie? Z czego trzeba zrezygnować, jakie zachowania muszą zniknąć z przestrzeni publicznej?

JK – Wyrażenia wzywające do przemocy i życzące śmierci, szyderstwo z sytuacji zagrożenia życia np. jaka wizyta taki zamach, wypowiedzi przypisujące choroby psychiczne, wmawianie nienawiści i działania z niskich pobudek,  zrównywanie legalnie działających w kraju partii z reżimami i partiami totalitarnymi – np. KPP, faszyści, NSDAP, używanie dla określenia oponenta słów powszechnie traktowanych za obelżywe – np. bydło, wataha. (…) Ten język nienawiści i wykluczenia odrzucamy!

BK – Jest pewne, że w obliczu tego dramatu my wszyscy, uczestniczący w życiu politycznym, winniśmy dokonać rachunku sumienia. Ale by był on wiarygodny, każdy powinien uderzyć się w pierwszej kolejności we własną pierś, a nie w cudzą. Bo uderzenie w piersi politycznych konkurentów i adwersarzy nie tylko nie uspokoi nastrojów, lecz wręcz przeciwnie – będzie nakręcało spiralę politycznego konfliktu. Wzajemne zarzuty i pretensje nie zbliżają nas, ale oddalają od siebie. (…) Tylko ręce wyciągnięte do zgody i umysły otwarte na merytoryczną debatę polityczną mogą odmienić złe obyczaje i skutecznie ograniczyć ryzyko dalszej eskalacji politycznie umotywowanej przemocy. (…) Dzisiaj nie czas na rozdzielanie racji i jątrzenie ran. Negatywne emocje, wola zemsty nie powinny być motorem dla nikogo w działalności publicznej. Wzywam i proszę o umiar i zdolność do pojednania. Wierzę w braterstwo Polaków!

Dziękuję Panom za rozmowę

(Wywiad przeprowadziłem na podstawie „Deklaracji Łódzkiej” Jarosława Kaczyńskiego oraz listu Bronisława Komorowskiego do szefów partii i klubów parlamentarnych ws. morderstwa w łódzkim biurze PiS.)

www.eckardt.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka