Kontynuując naszą serię o fraktalach zatrzymamy się na chwilę na ważnym temacie: geometrii kształtów. Bowiem to co bodaj najważniejsze w naszym widzeniu w ogólności, a we fraktalach w szczególności – to kształty, ich podobieństwo, a także ich niezwykłość. Kształty mogą być płaskie, mogą też być przestrzenne – choć jedno oko widzi przestrzeń dwuwymiarowo. Chciałoby się mieć jednak przestrzeń w której kształty są punktami. Tak by, na przykład, można było tam narysować „geodezyjną” - najkrótszą linię łączącą jeden kształt z innym kształtem („morfing”). Chciałoby się podeprzeć praktykę informatyków jakąś poważną matematyką – bo matematyka może wnieść coś nowego i istotnego do praktyki – tak bywa.
Geometria (a także analiza statystyczna) kształtów to dziś obszerna i mocno zaawansowana dziedzina. Zainteresowałem się nią trochę ze względu na fraktale. Punktem startowym jest tu „odległość Hausdorffa”. I choć praktycy od kształtów traktują to pojęcie jako zbyt teoretyczne i (bez przeróbek) w praktyce mało przydatne, niemniej jest to pojęcie ważne i ciężko bez niego zrozumieć istotę konstrukcji fraktali typu zbiór Cantora, trójkąt Sierpińskiego, kostka Mengera i podobnych.
Omawiając odległość (metrykę) Hausdorffa oswoimy się przy okazji z ideą, że zbiory w przestrzeni same mogą być punktami innej przestrzeni: przestrzeni zbiorów. Jednak, jak to zwykle bywa, diabeł ukrywa się w detalach, a diabłu (diablicy?) na imię Matematyka.

By nie komplikować sprawy ograniczmy się do tworów płaskich – na dwuwymiarowej płaszczyźnie wyposażonej w geometrię Euklidesowa, gdzie odległość pomiędzy punktami dana jest wzorem znanym co najmniej od czasów Pitagorasa. Interesować nas będą zbiory punktów tej płaszczyzny, ale nie wszystkie zbiory: jedynie zbiory zwarte. „Zwarty” oznacza w tym przypadku „ograniczony i domknięty”. Co to jest zbiór ograniczony tłumaczyć chyba nie trzeba – to zbiór który daje się cały zawrzeć w kole o skończonym promieniu. Nieco subtelniejsza sprawa jest z pojęciem „domkniętości”. Intuicyjnie: zbiór jest domknięty gdy zawiera swój brzeg. Weźmy na przykład dysk jednostkowy: to jest zbiór („miejsce geometryczne”) tych wszystkich punktów, których współrzędne (x,y) spełniają nierówność
x2 + y2 ≤ 1.
Jest to zbiór zwarty. Zamieńmy nierówność nieostrą „≤ „na ostrą „<” i od razu zbiór przestaje być zwartym (bo przestaje być domkniętym. Jego brzeg – okrąg jednostkowy w samym zbiorze się bowiem nie zawiera.
Albo usuńmy jeden choćby punkt, na przykład środek (0,0), i już zbiór przestaje być domknięty – bowiem punkt ten należy wtedy do brzegu („przywiera” do zbioru), a z samego zbioru go wyrzuciliśmy.
Rozważmy teraz (wciąż na płaszczyźnie) zbiór wszystkich niepustych zbiorów zwartych. Czy coś takiego w ogóle istnieje? Standardowa teoria mnogości zapewnia nas, że coś takiego istnieje, choć z przeliczeniem jest trochę trudno.
Oznaczmy zatem zbiór wszystkich zwartych i niepustych podzbiorów płaszczyzny symbolem H(E2). „E” bo euklidesowa, „2” bo dwuwymiarowa, „H” boFelix Hausdorff (nazwisko niemieckiego matematyka).
....
W roku1941 Hausdorff wraz z rodziną znalazł się na liście osób przeznaczonych do wywiezienia do obozu koncentracyjnego, lecz dzięki interwencji Uniwersytetu w Bonn zdołał tego uniknąć. Nie mogąc znieść życia w stanie permanentnego zagrożenia 26 stycznia 1942 roku Hausdorff wraz z żoną popełnili samobójstwo.
To nasza przestrzeń. W tej przestrzeni określa się odległość między punktami (zatem: odległość pomiędzy dwoma zwartymi podzbiorami płaszczyzny). Oznaczana jest ona zwykle literką h. Zatem h(A,B) to odległość Hausdorffa pomiędzy zbiorami A i B – dwoma punktami przestrzeni H(E2).
Definiuje się ją na parę równoważnych sposobów. Dla nas bodaj najbardziej zrozumiałą będzie definicja poprzez „delta-otoczenia”. Mając zbiór A wokół każdego punktu tego zbioru malujemy dysk o promieniu delta. To co te dyski pokryją to „delta-otoczenie zbioru A. Mając dwa zbiory zwarte A i B, szukamy najmniejszego delta takiego, że A zawiera się w delta-otoczeniu zbioru B, oraz B zawiera się w delta-otoczeniu zbioru A. Takie najmniejsze delta zawsze istnieje – i to jest właśnie odległość Hausdorffa h(A,B) pomiędzy A i B. Zobaczmy to na obrazku:

(K. Falconer, "Fractal Geometry: Mathematical Foundations and Applications", Wiley 2006)
Zbiór A to ciemna (wypełniona) elipsa. Jej delta-otoczenie zaznaczone jest linią przerywaną. Brzeg zbioru B składa się z czterech segmentów. Jego delta-otoczenie zaznaczone jest inną linią przerywaną. Widać, że A zawiera się w delta-otoczeniu zbioru B i B zawiera się w delta-otoczeniu zbioru A. Są to optymalne delta-otoczenia – zmniejszyć ich już się nie da. Delta-otoczenie elipsy dałoby się trochę zmniejszyć i wciąż zawierałoby B, ale wtedy jednocześnie musielibyśmy zmniejszyć delta-otoczenie zbioru B (ma być to samo delta) – i wtedy kawałek elipsy już by nam poza nie wyskoczył.
Funkcja h(A,B) ma wszystkie potrzebne własności odległości: jest symetryczna, spełnia nierówność trójkąta (trzeba się trochę napracować by to udowodnić), no i jest równa zeru wtedy i tylko wtedy gdy zbiory A i B są identyczne. W pewnym sensie mówi nam o tym na ile dwa zbiory (kształty) są sobie bliskie. W zastosowaniach do grafiki komputerowej i do rozpoznawania obrazów nie bardzo się przydaje, bo wystarczy dodać do jednego ze zbiorów jeden tylko „zabłądzony” punkt i już odległości istotnie się zmieniają. Chyba, że ograniczymy klasę zbiorów, które nas interesują i ograniczymy się do zbiorów „regularnych” w jakimś tam sensie (na przykład do takich, których brzeg jest „regularną”, „wystarczająco porządną” krzywą. Tak się też zwykle robi.
Temat ten będziemy kontynuować w następnej notce. Tutaj jedynie pokaże dwa obrazki zaczerpnięte z monografii ”Statistics and analysis of shapes”, Hamid_Krim, Anthony Yezzi, Birkhauser 2006. Pierwszy pokazuje „najkrótszą linię łączącą dwa kształty” (pięć przykładów). Oczywiście „najkrótsza” oznacza w praktyce „najkrótsza w ramach dostępnej biblioteki kształtów”.
Drugi to „kształt średni”, gdzie „uśrednia się” osiem rybich kształtów.
Takimi i podobnymi (ale poważniejszymi) sprawami zajmują się spece od kształtów. A zadanie mają trudne. Komputer świetnie odczytuje kody paskowe w supermarkecie, ale z kształtami, choćby z rozpoznawaniem odręcznego pisma – wciąż jest słabo!
Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki.
Katalog SEO Katalog Stron
map counter
Życie jest religią.
Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem.
Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone.
Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić.
Dla tych ludzi świat zgaśnie.
Staną się dokładnie tym co dali życiu.
Staną się jedynie snem w "przeszłości".
Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości"
Lista wszystkich wpisów
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie