Dziennikarstwo po polsku... Co to jest?
Och, jak grzyby po deszczu rosna szeregi oburzonych postawa posla PiS, prof. Pawlowicz w programie polskiego "dziennikarza", Jaroslawa Kuzniara.
Leja sie rzesiste, krokodyle lzy nad poziomem debaty publicznej w Polsce... A czy jest jakikolwiek poziom tej debaty? Czy to co jest mozna nazwac debata?
Reakcja na zachowanie prowokowanych przez dziennikarskich cyngli politykow, obnaza swoista podwojna moralnosc komentatorow tego zdarzenia. O jakiej debacie wy mowicie? Czy wy macie pojecie jak wyglada dziennikarstwo? Czy kiedykolwiek w zyciu widzieliscie dziennikarza obiektywnie mierzacego sie z nielatwym problemem? Dziennikarza z prawdziwego zdarzenia, a nie usluznego dzialajacego na polityczne zlecenie, nie potrafiacego sie w studio ani ubrac ani zachowac, pracownika medialnego. Czy nazwiska takie jak Barbara Walters, Timothy John "Tim" Russert, Phil Donahue, Don Hewitt, Andy Rooney, Mike Wallace, Sanjay Gupta, mowia wam cos? Czy widzieliscie ich profesjonalny warsztat i zachowanie na antenie?
Jesli odpowiedz jest twierdzaca to sami mozecie przyrownac do tego co w Polsce szumnie nazywa sie dziennikarstwem i "debata publiczna". Porownajcie prawdziwe dziennikarstwo do tego festiwalu obludy i prostackich zachowan. Show.pl - arogancja i przypieranie do muru politycznej opcji, ktora nie jest akurat po mysli i po lini, pracodawcy dziennikarza. Prowokacje i zagluszanie swojego rozmowcy. Traktowanie swoich gosci "z gory" i ciagle zakrzykiwanie i blyskawiczne zmiany tematu, tak aby gosc nie mogl nawet odpowiedz na uprzednio zadane przez prowadzacego program dziennikarza, pytanie.
Piszac o traktowaniu z gory natychmiast mysle o programach Moniki Olejnik i Piaseckiego, ktorzy swoich gosci sadzaja na krzesalch przynajmniej o 15 - 20 cm nizszych od tych na ktorych sami siedza. Komedia! Jak u Charlie Chaplina w slawnej scenie u fryzjera z filmu "Dyktator". Wybaczcie, ale to nawet nie jest juz smieszne...
Dziwi mnie ze wielu dziennikarzy zamiast zajmowac sie zachowniem prowokowanych od lat przez dziennikarskie ersatze, zaproszonych do rozmow w studiach gosci, nie zajma sie problemem braku zawodowego profesjonalizmu w szeregach pracownikow medialnych. Nie krytykujac ich zachowan to wy dajecie przyzwolenie na poziom tego, co wy nazywacie "debata publiczna". Zacznijcie powaznie traktowac swoj zawod i dopiero wtedy oczekujcie powaznego traktowania przez zdesperownych, ciagle przez was prowokowanych i osmieszanych rozmowcow.
Doszukiwanie sie u niektorych polskich dziennikarzy zawodowej etyki i obiektywizmu jest zadaniem porownywalnym do poszukiwania kwiatu paproci. Z ta roznica ze jezeli chodzi o kwiat paproci, to ten, raz w roku mozna jeszcze ponoc znalezsc.
http://marekmagierowski.salon24.pl/509194,pseudoelokwencja-profesor-pawlowicz
Inne tematy w dziale Rozmaitości