Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Lesnodorski Lesnodorski
672
BLOG

Złe towarzystwo i grillowany poseł Stanisław Piotrowicz

Lesnodorski Lesnodorski Polityka Obserwuj notkę 71

Na każdym etapie życia będziemy mieć do czynienia z tzw. złym towarzystwem.  To wielka sztuka umieć się przed nim wybronić, bardzo trudna zwłaszcza w przypadku ludzi młodych. Złe towarzystwo tworzy fantastyczne miraże, eksponuje własne walory, mami powiązaniami i możliwościami, obiecuje pomoc oraz ułatwienia. Z bliska jednak, często już we wczesnym stadium obecności w nim, okazuje się, że ma ono również precyzyjne oczekiwania – wymaga wiernej służby, oczekuje konkretnych świadczeń i myślenia w określonych kategoriach. Osobom, którym po jakimś czasie otwierają się oczy na prawdziwą naturę złego środowiska, szybko daje ono do zrozumienia, że rozstanie będzie drogo kosztowało.

Dysydentom z kolei zadania nie ułatwia otoczenie, które ludziom zrywającym ze złym towarzystwem, odmawia zwykłej uczciwości.

Współczesna historia Polski przypomina kolumnę rektyfikacyjną. Kiedy patrzymy na jej podstawę, czyli rok 1989,  to widzimy zmętniałą. nieczytelną przestrzeń, im jednak wyżej – tym zawartość jest dużo bardziej przejrzysta. Kto tu jest kim, widać gołym okiem. Przeciwnicy dobrej zmiany rzeczywiście stoją tam, gdzie stało ZOMO, a nawet w miejscach, gdzie czatowali mordercy żołnierzy niezłomnych, stoczniowców z Wybrzeża i księdza Popiełuszki.

Są to albo ci sami ludzie, albo ich spadkobiercy. Zbudowany w Polsce system, którego pierwszą próbę instalacji przeprowadzono w roku 1920, był sztucznym tworem przyniesionym z zewnątrz przez zaciekłych wrogów chrześcijaństwa i wolnej ludzkiej myśli. Dzisiaj bezpardonowy bój o jego przetrwanie toczy kilka pokoleń funkcjonariuszy i beneficjentów dawnego układu.

- Precz z komuną! – skandują dziś w sejmie posłowie opozycji czczącej pamięć wasali komunistycznego imperium. 

- Precz z komuną! – wtóruje im ironiczne Stanisław Piotrowicz, b. prokurator  z czasu stanu wojennego, któremu polityczni przeciwnicy, ale niestety nie tylko oni, odmawiają prawa do pracy na rzecz dobrej zmiany. Dla mnie są to oczekiwania całkowicie niezrozumiałe, zwłaszcza gdy formułują je ludzie, którzy czują się chrześcijanami.

Nawrócenie stanowi wszak sedno nauczania ewangelicznego

Niezrozumiałe (przynajmniej dla mnie) trwanie w złym towarzystwie jest jednym z grzechów głównych polskiej polityki. Pchnęło ono ludzi w PO - partii, która budziła nadzieję na modernizację polskiej gospodarki - na drogę grabieży grosza publicznego i prywatnego oraz lewackich eksperymentów społecznych. Jeśli komuś nie odpowiada przykład posła Piotrowicza to przyjrzyjmy się Wałęsie, niegdysiejszej ikonie „Solidarności”. Człowiek ten, wielokrotnie przyłapany na rozmijaniu się z prawdą i publicznie obnoszący z symbolami wiary, na każdym etapie swojego życiorysu, którego najpiękniejsze momenty zawdzięcza Rzeczypospolitej oraz wolnościowym pragnieniom rodaków, wciąż czuje się związany ze złym towarzystwem, swoimi dawnymi mocodawcami i w jakimś stopniu powiązanym z nimi kapitałem.

Nie jest wyjątkiem. Takich jak on są w Polsce setki tysięcy. Gdybyż wszyscy oni byli zdolni do nawrócenia… Polska z pewnością stałaby się lepszym krajem.

 

Lesnodorski
O mnie Lesnodorski

Tylko prawda jest ciekawa. Tego nie przeczytasz gdzie indziej. Ripostuję zwykle na zasadach symetrii. Wszystkie umieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka