Już lepiej słuchało się tego, co mają do powiedzenia "geje z orędzia prezydenta", niż w późniejszej dyskusji mówił Tomasz Raczek. Błędy logiczne i zaślepione brnięcie do swoich postulatów budzi irytację i niepokój.
A postulaty prowadzące do tego, co o zgrozo zaczyna dziać się w Szkocji, gdzie w szpitalach nie można już powiedzieć mama i tata, ale choćby opiekunowie. Pan Tomasz Raczek chciałby bowiem, żeby w szkole uczono, że można kochać się tak, można w inny sposób i wszystko jest jednakowo normalne i tak samo pożądane przez społeczeństwo. Znany dziennikarz stawia znak równości między relacjami hetero i homoseksualnymi.
Co gorsze, nie pojmuje, że 7% populacji, które stanowią osoby o odmiennej orientacji stanowi normę i że nie jest żadne odstępstwo. Normalne jest to pod tym względem, że istniało od wieków, istnieje i istnieć będzie zawsze. Nienormalne jest pod tym względem, że odbiega od realizacji podstawowych celów (z najprostszego, biologicznego ujęcia) ludzkiej egzystencji, czyli prokreacji.
Pan Raczek pobawił się w pewnej chwili w doradcę politycznego prezydenta i przyznał, że prezydent popełnił błąd nie spotykając się z gejami z Kanady. Jakkolwiek powinien przepraszać Angelę Merkel za to, że nie dopatrzył treści swojego orędzia, ale gdyby spotkał się z panem Brendanem Fay'em i jego partnerem, byłby nikim nie tylko w moich oczach, ale także zapewne w oczach wielu przywódców. Szkoda, że Pan Tomasz nie widział uśmieszków ze strony redaktorów programu Teraz My, gdy ten temat został przez gejów podjęty podczas dyskusji w programie. Z jakiego powodu prezydent, podobno szanującego się (choć latającego Tupolewami) państwa, ma spotykać się z gejami zza oceanu, wykorzystawszy wprawdzie ich wizerunek medialny, ale w żaden sposób nie obraziwszy.
Swoją drogą, wejściem w dyskusję, Tadeusz Cymański przestrzelił zupełnie, nie wiem, czy on sam dopierał zdjęcie do tego programu, ale jeśli "pomógł" mu jakiś uczynny doradca, to powinien się zastanowić, czy zatrudnia właściwego człowieka. Z drugiej strony z tego powodu sprowadził rozmowę na ciekawe i wyraziste tory.
To żenujące, gdy osoby zupełnie do tego nieuprawnione pokazują Polskim władzom, co powinny robić, żenujące, gdy po jednej stronie tego sporu stoją niektóre media, które forują jedną stronę. I w tym jednym przypadku cieszą małe zdolności koncyliacyjne polskiego prezydenta, choć całej tej burzy tak naprawdę nie powinno być, a Jacek Kurski powinien zebrać za to spore cięgi.
Sangwinik. Optymista. Z zamiłowaniem do piłkarskich doświadczeń, sympatyk gitarowych solówek, rosyjskich kryminałów i codziennych newsów o blaskach i cieniach demokracji. Podobno szybko się uczy. Zrażony do socrealistycznej architektury i mentalności. W polityce i życiu oprócz powszednich oczywistych obrzydliwości nie cierpi, gdy ktoś zakłada z góry, że posiada monopol na prawdę.
"To nieprawda, że wszyscy politycy to złodzieje. Zawsze są tacy, którzy mniej nakłamią, mniej nakradną i w konsekwencji mniej rozczarują. Jeśli chodzisz głosować, masz prawo głośno wytykać im wszystkie błędy. Jeśli nie bierzesz udziału w wyborach, powinieneś milczeć." - nie żaden filozof, a Bogdan Rymanowski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka