"Polska przespała najlepsze lata na reformy. Wtedy, gdy powinniśmy mieć nadwyżkę budżetową, mieliśmy deficyt - mówił w "Faktach po Faktach" prof. Leszek Balcerowicz. Jego zdaniem, to właśnie popycha Polskę w sytuację, w której już znajduje się Grecja. Dlatego - jak mówi - w nadchodzących wyborach prezydenckich zagłosuje na kogoś, kto nie będzie wetował ustaw gospodarczych tylko dlatego, że pochodzą z innego obozu politycznego."
-tvn24
Przed nami czas wyborów. Najważniejsze to te prezydenckie, ale nie zapominajmy że od nich zależeć będzie dalsza kondycja Państwa Polskiego. Przed nami również czas trudnych decyzji, również gospodarczych. Decyzji, które pozornie uderzyć mogą również w najbiedniejszych, które pozornie uderzać mogą w prawa gwarantowane przez konstytucję. Jednak będą to decyzje krytyczne, podjęte po to abyśmy z biernych obesrwatorów dramatu rozgrywającego się w Grecji nie stali sie jego czynnymi uczestnikami na ulicach naszych miast. Cena zwiększania przywilejów socjalnych może okazać się zbyt wysoka. Sztuczne tworzenie mitu państwa opiekuńczego poprzez zwiększanie nakładów na ułomnie funkcjonującą służbę zdrowia i system emerytalny może na krótką metę przysporzyć politycznej popularności, jednak okazuje się zabójcze dla gospodarki.
Odważmy się na konieczne reformy, dla bezpieczeństwa finansowego Państwa Polskiego i jego obywateli. Zafundujmy sobie półtora roku współpracy między rządem a prezydentem. Wyciągajmy wnioski z porażek innych, uczmy się na ich błędach, postawmy na sprawdzone rozwiązania. Po to by pamiętając o przeszłości, ze spokojem patrzeć w przyszłość.
