Pani profesor Środa przed chwilą...

... powiedziała w radiu TOK FM zdanie, z rodzaju tych, które sprawiają że jako zwolennik skończenia raz na zawsze lustracyjnego szaleństwa czuję nóż 
w plecach. 

Cytat: "Trzeba powiedzieć, że byli tacy ludzie, którym w ogóle lojalek nie podsuwano 
bo byli za mało ważni albo byli za młodzi w tym czasie albo nie działali. Podejrzewam, 
że ktoś kto podpisał lojalkę jest zanczanie ważniejszą, powiedziałabym 
odpowiedzialną osobą niż ktoś, kto unikał wszelkich kontaktów z służbami."


Jakim cudem temat lustracji ma się "wreszcie zakończyć" jeśli heroldowie tego zakończenia otrąbiają zamknięcie tematu w akompaniamencie podobnych 
nonsensów?