Ewa Stankiewicz jest kolejną po Zbigniewie Girzyńskim, osobą, która nazwała Donalda Tuska zdrajcą. W swoich diagnozach jest jednak jeszcze bardziej radykalna niż poseł PiS.
"Donald Tusk, klasyk manipulacji, niewyszukanej, bo opierającej się głównie na sile zaprzyjaźnionych środków przekazu, przechodzi właśnie do historii w czołówce zdrajców narodowych" -
pisze Stankiewicz. Dodaje, że polski premier sprawia wrażenie typa od zacierania śladów.
Autorka filmu "Trzech kumpli" dowodzi, że prawda o Smoleńsku nie wyszła na jaw i Donald Tusk jeszcze może spać spokojnie, ponieważ ma ogromne wsparcie elit. Przywołuje tutaj wypowiedź prof. Kika, który stwierdził w rozmowie z "Metrem", że Smoleńsk go zamęcza.
Godny uwagi jest również komentarz Stankiewicz, dotyczący zaatakowania dziennikarza TVP podczas obchodów smoleńskich: "Kiedyś – za okupacji – goliło się głowy kolaborantom. Dziś ludzie tylko krzyczą: „Przestańcie kłamać!”. I można podziwiać ich za cierpliwość i łagodność reakcji" - mówi.
Inne tematy w dziale Polityka
