Po odejściu sir Alexa Fergusona na emeryturę Arsene Wenger jest najdłużej pracującycm managerem w Premier League. Pytanie czy to dobrze, czy Francuz dalej powinien być szkoleniowcem Arsenalu.
Wszystko wskazuję na to, że Arsenal nie zagra ponownie w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów, chyba, że wygra Ligę Europy w tym roku. Co prawda Arsenal traci tylko 5 punktów do czwartej Chelsea a do końca sezonu zostało 12 kolejek, ale biorąc pod uwagę formę Kanonierów nic nie wskazuje na to, że Arsenal przeskoczy w tabeli "The Blues". Arsenal wygrał okazale 5:1 z Evertonem, ale uczynił to na swoim boisku. Rzecz w tym, że w tym sezonie Arsenal wygrywa tylko u siebie, a na wyjazdach kompletnie nie istnieje. Przegrał z takimi słaebuszami jak Bournemouth, Watford czy Swansea i zremisował z West Hamem oraz Southamptonem; Arsenal nie wygrywa na obcych boiskach i z taką formą nie ma szans skończyć sezon w Top Four.
Uważam, że winnym tego stanu rzeczy jest menadżer Arsenalu, Arsene Wenger. Premier League skupia w sobie najlepszym trenerów na świecie: Pepa Guardiolę, Jose Mourinho, Jurgena Kloppa, Antonio Conte czy Mauricio Pochettino. Wenger jest słabszy i dlatego w rywalizacji z nimi sobie nie radzi. Nie przypadkiem jego zespół okupuje 6 miejscew tabeli i jest za drużynami wyżej wymienionych menadżerów. Wenger najlepiej sobei radził, kiedy nie miał w lidze poważnej konkurencji, kiedy jedynym menadżerem, który mu zagrażał był sir Alex Ferguson. Zwrócmy uwagę, panowanie Arsenalu w lidze skończyło się kiedy do Chelsea wkroczył ze swoimi pieniędzmi wkroczył Roman Abramovich. Wydaje się, że Wenger zrozumiał, że bez wydawania dużych sum na transfery nie można mysleć o sukcesie sportowym; stąd wydanie dużych pieniędzy na Lacazette'a oraz Aubemayanga.
Oczywiście, to nie jest tak, że nie dostrzegam pozytywów pracy Wengera. Francuz kiedyś zbudował fanatastyczną drużynę z Henrym, Vieirą, Piresem i Ljungbergiem na czele. Ów zespół kilka lat temu nie przegrał żadnego meczu w sezonie, ustanowił rekord, który do tej pory nie został pobity. Wenger wypromował wiele talentów, a jego drużyny zawsze grały ofensywny, atrakcyjny futbol. Broniać Wengera mówiono, że choć Arsenal nie zdobywa trofeów to jednak gra bardzo ładnie w piłkę. Wenger uczynił z Arsenalu prężnie funkcjonujące przedsiębiorstwo o stabilnej kondycji finansowej. Z tych oto powodów jest uznanwany za najlepszego trenera w historii Arsenalu.
Ale wydaje się, że jego czas dobiegł końca. Arsenal już dawno temu przestał się liczyć w walce o mistrzostwo i jedyne na co go stać to walka o "pierwszą czwórkę"; a i z tym są problemy- Arsenal zakończył poprzedni sezon na 5 miejscu teraz znajudję się na 6. Czas na zmiany, czas na świeżą krew. Moim zdaniem nowym szkoleniowcem powinien zostać Thomas Tuchel. Wenger wcale nie musi się żegnać z Arsenalem, może objać inną funkcję w klubie choćby dla przykładu dyrektora sportowego, ale powinien przestać być trenerem Arsenalu.
