Bąd Bąd
449
BLOG

Wiecha, nie krzyż

Bąd Bąd Polityka Obserwuj notkę 6

Obejrzałem migawki z krakowskiej manifestacji ateistów. Na pierwszy rzut oka widać, że to nieszczęśliwi ludzie. No, może poza Joanną Senyszyn, która uwielbia tego rodzaju szopki, bo może na nich demonstrować zniewalającą siłę swego sznaps-sopranu. Reszta uczestników przedstawia smutny obraz. Jacyś pogubieni studenci, zamyśleni emeryci.

Ateizm szczęścia nie daje. Człowiek jest istotą religijną i ma wrodzoną potrzebę absolutu, przeżywanego w rytuałach. Odrzucając wiarę, musi sobie znaleźć coś w zamian, jak ci nieszczęśnicy, którzy wymyślają - wzorem rewolucji francuskiej - nową świecką tradycję w rodzaju uroczystości "humanistycznych". Tak jakby katolicki baptyzm, islamska ablucja czy protestancka glosalala były "niehumanistyczne". Jakby rytuały odprawiały zwierzęta, nie ludzie.

W Krakowie smutni ateiści jeszcze bardziej posmutnieli, kiedy drogę zagrodzili im katolicy, zagłuszając ich pieśniami o Jezusie.

Na Peruna!

Teraz, kiedy świat staje u progu nowego kryzysu a nad polską gospodarką gromadzą się czarne chmury, mamy nową, kompletnie niepotrzebną wojnę - o krzyż w Sejmie. Wzniecił ją nowy guru polskiej lewicy, przed czym przestrzegał Igor Janke, pisząc w "RzP", że nie wolno pozwolić, aby Palikot narzucał mainstreamowi tematy do codziennej agendy. Ale Janke może sobie przestrzegać: część polskiej konserwy podchwyciła trop i powołała do życia Ruch Odparcia Palikota.

Ta wojna na symbole jest w zasadzie wszystkim na rękę. Wrogie obozy mobilizują swych zwolenników (nic tak nie nakręca, jak walka z wrogiem), a partia rządząca prezentuje siłę spokoju spoglądając na narastający konflikt z wygodnego stołka arbitra. Kolejny, wykreowany temat, któy odwraca naszą uwagę od spraw istotnych.

Mnie tam wszystko jednego, czy ten krzyż będzie wisiał czy nie. Mnie wystarczy, że kiedy w międzywojniu wznoszono budynek Sejmu, zgodnie z tradcyją zawisła na nim wiecha - stary pogański symbol, mający zjednać duchy Przodków. Bo tak naprawdę wszystko jedno, czy jesteśmy ateistami, katolikami, czy - jak ja - poganami. Liczy się poczucie wspólnoty, którą jedni nazywają narodem, inni społeczeństwem.

 

Bąd
O mnie Bąd

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka