https://www.salon24.pl/newsroom/notka-komentarze/1447803,aktorka-zwyzywana-na-ulicy-zakalo-spoleczenstwa-cala-warszawa-jest-taka-jak-ty#comment-27765286
Mirnal
8 czerwca 2025, 18:44
"Karol Nawrocki otrzymał 56,6 proc. głosów Polaków przebywających w Stanach Zjednoczonych, a Rafał Trzaskowski 43,35 proc. - wynika z opublikowanych rezultatów na stronie Państwowej Komisji Wyborczej. Głosowała rekordowa liczba 49 tys. osób". - ok. 50 tys., a podobno mamy tam 10-mln Polonię?
============================
Częsty sentyment powyborczy.
Ponieważ nowo wybrany Prezydent RP, któremu serdecznie gratuluję, preferuje mowę prostą i zrozumiałą, co spotyka się z moim najwyższym uznaniem, odniosę się do tego sentymentu najprościej jak umiem, jako człowiek którego zaliczacie do Polonii.
Pleno titulo, czyli PT Szanowni Rodacy w Kraju.
Odstosunkujcie się od Polonii, o której sobie przypominacie tylko, kiedy wam czegoś trzeba, w tym wypadku głosów.
Co to znaczy "podobno mamy tam 10 mln Polonię?" Znaczy, kto konkretnie tę Polonię ma? Myślicie, że to jest, lub powinno być tak, że ktoś w Warszawie dmucha w gwizdek, i już zaraz w Ameryce każdy kto się w Polsce urodził lub miał polskich przodków, leci do konsulatu RP i głosuje?
Wam się w Polsce wydaje, że Polonia to jest jakiś zorganizowany byt, i wy tym bytem rządzicie?
Wam się całkowicie bezpodstawnie wydaje, że państwo polskie dalej rządzi każdym człowiekiem na świecie, który się sam albo w historii swojej rodziny choćby połą płaszcza o polski plemnik otarł.
Polska ma w swoim prawie o obywatelstwie prawdopodobnie najbardziej ekstremalną na świecie wersję ius sanguini, prawa krwi.
W polskim prawie o obywatelstwie, obywatelstwo polskie dziedziczy się bez ograniczenia czasowego lub liczby pokoleń. Litera obecnego polskiego prawa o obywatelstwie jest taka, jaka jest, bo komuniści w 1951 roku zmienili przedwojenny stan prawny (z ustawy z 1920 roku), w którym kto nabywał w jakikolwiek sposób obywatelstwo obce, ten AUTOMATYCZNIE tracił polskie. Bez furmanki papierów, obsypywania konsulatów gotówką ani suplikacji do prezydenta przynoszonej w zębach i składanej w przyklęku.
Automatyczna utrata obywatelstwa przez naturalizację w inym państwie była oczywiście dla komuchów za prosta. Przedwojenne prawo o obywatelstwie polskim pozwalało się legalnie urwać z państwowej smyczy każdemu, kto wyjechał z Polski i zamieszkał gdziekolwiek, po czym tam się zgodnie z miejscowym prawem naturalizował, czyli otrzymał obywatelstwo miejscowe.
Zatem, w nadziei stworzenia stanu prawnego, w którym mogliby dorwać każdego Polaka tak jak oni go rozumieją, komuniści wprowadzili do ustawy o obywatelstwie polskim groteskowy obowiązek uzyskiwania zgody głowy państwa na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego. W PRL, taką zgodę miała wyrażać Rada Państwa. W III RP, ma to robić Prezydent RP osobiście (!).
Z bliżej nieokreślonych przyczyn ten komunistyczny wynalazek utrzymaliście we wszystkich iteracjach ustawy o obywatelstwie polskim, aż do obecnie obowiązującej ustawy z 2009 roku (Ustawa z dnia 2 kwietnia 2009 r. o obywatelstwie polskim, Dz. U. 2012 poz. 161,)
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20120000161/U/D20120161Lj.pdf
Według tego pomysłu (vintage Bolesław Bierut), każda osoba która takiej zgody nie uzyskała, jest uważana przez państwo polskie za obywatela WYŁĄCZNIE polskiego, bez względu na posiadane inne obywatelstwo. To tak, jakby wpisać do ustawy, że ponieważ Księżyc w Polsce świeci, to jest uważany za terytorium polskie i państwo może sprzedawać na nim działki budowlane.
Zrzeczenie się obywatelstwa polskiego na własny wniosek, choć Konstytucja teoretycznie je dopuszcza (art.34 ust.1), to jest podróż do siódmego kręgu polskiego biurokratycznego piekła, celowo tak a nie inaczej urządzonego, by taki pomysł wybić wnioskodawcy z głowy.
Martwe prawo komunistyczne, które ChGW po co przenieśliście do współczesnej ustawy, produkuje na świecie miliony obywateli technicznie polskich, bo obywatelem technicznie polskim jest automatycznie – bez swojej zgody i często bez swojej wiedzy – każdy kto kiedykolwiek miał przodka, który był kiedykolwiek obywatelem II RP, PRL lub III RP. Można bez większego kłopotu obliczyć, kiedy liczba takich "obywateli polskich" osiągnie pierwszy miliard.
Najlepiej każcie im wtedy głosować w polskich wyborach. A jak miliard ludzi zapłaci po USD 118 każdy za wydanie polskiego paszportu, to i budżet państwa się radykalnie poprawi, i Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych trzeba będzie rozbudować
Jeden szkopuł. W rzeczywistym świecie, wy im nic nie możecie kazać.
Ponieważ Polacy są historycznie bardzo wyczuleni na absurd, ogólny rezultat jest taki, że Polacy tacy jak Polonia amerykańska – mieszkający tam stale, dawno naturalizowani jako obywatele amerykańscy – nie mają najmniejszego zamiaru nigdzie biegać, potwierdzać obywatelstwa polskiego, płacić konsulatom za paszporty i głosować w polskich wyborach. A wy, Rodacy, możecie tej Polonii zasadniczo naskoczyć z długiego rozbiegu.
Nikt nie wie nawet, ile Polonii amerykańskiej dokładnie jest – zależnie od tego kto liczy i jak liczy, szacunki wahają się od 9 mln do 12 mln. Rachunki diaspory polskiej na cały świecie wahają się od 9 do 20 mln.
Przy spisach powszechnych GUS usiłuje grozić (zamieszczają ogłoszenia w niszowych polonijnych biuletynach których nikt nie czyta, z wyjątkiem ich redaktorów, ich kumpli i rodziny), że jak jakiś obywatel polski zamieszkały stale za granicą nie wypełni formularza "Kwestionariusz osobowy emigranta długookresowego" , to GUS go za to grzywną ukarze.
Otóż GUS miota bezpodstawne pogróżki, bo nie ukarze grzywną żadnego obywatela amerykańskiego, kanadyjskiego, australijskiego etc. zamieszkałego stale w USA, Kanadzie, Australii etc. tylko dlatego, że na drugim końcu świata GUS w swej nieskończonej mądrości ma go za obywatela polskiego, tak jak GUS to rozumie.
Z tego prostego powodu, że JURYSDYKCJA TERYTORIALNA I ADMINISTRACYJNA PAŃSTWA POLSKIEGO NIE JEST I NIGDY NIE BĘDZIE GLOBALNA. Z równym powodzeniem możecie mi nakazać, żebym zarejestrował swojego australijskiego psa w polskim konsulacie i regularnie wnosił wam podatek za jego posiadanie.
Na szczęście, nie możecie mi wydać paszportu polskiego bez mojej wiedzy i mojego podpisu. Bez ważnego paszportu nie można głosować, a ja się o taki paszport nie ubiegałem i ubiegać nie będę. Do podróży po całym świecie mam swój, ciemnoniebieski, ze strusiem i kangurem na okładce. Z głęboką ulgą widzę, że nie ma na nim napisu 'Unia Europejska'.
Każda propozycja, by wolni i pełnoprawni obywatele Australii, Kanady czy USA lub dowolnego innego państwa postępowali tak, jak sobie życzy Warszawa, spotka się z odporem rządów tych państw. O tym kto może zostać obywatelem AU, CA lub US i każdego innego kraju, decyduje wyłącznie prawo AU, CA i US lub innego kraju. Te kraje cenne zdanie Polski w tej mierze mają głęboko gdzieś, na gruncie własnej suwerenności państwowej.
I jeszcze jedno. Wam się wydaje, że Polonia to są ciągle "żołnierze od Andersa" oszaleli z tęsknoty, oraz wszystkie ich dzieci, wnuki, prawnuki etc., które po nocach szlochają w poduszkę za utraconą Ojczyzną, jak Sienkiewiczowski latarnik z 1880 roku.
Nic bardziej błędnego. Kto walczył pod Monte Cassino w 1944 roku, 81 lat temu, jako 18 latek, dziś ma 99 lat. Ich dzieci mają około 70 lat. Ich 50-letnie wnuki cały polski etos patriotyczno-martyrologiczny mają najczęściej w głębokim poważaniu.
Obecna Polonia to w dużej mierze, ludzie, którzy na podstawie własnej suwerennej decyzji wyjechali z PRL lub III RP i nie wrócili. Kto za chlebem wyjechał, kto dla kariery, a kto dlatego, że całości polskiego życia publicznego, niepowtarzalnego wdzięku stosunków państwo-obywatel, państwowego kciuka w każdej prywatnej zupie i "polskiego kotła" – najczarniejszej wzajemnej zawiści, dołowania i rozhulanego nepotyzmu –miał już po samą kokardę.
A tych nie dorwiecie, choćbyście wprowadzili batożenie za nieposiadanie paszportu polskiego i niegłosowanie w polskich wyborach i wysyłali biczowników na cztery strony świata.
Zresztą gdybyśmy głosowali, to waszemu oburzeniu i protestom nie byłoby końca, że oto jacyś goście z końca świata, którzy ani w Polsce nie mieszkają ani podatków tam nie płacą, ani nie mają zamiaru robić tego w przyszłości, chcą wam narzucić swoją koncepcję jak należy Polską rządzić.
Inne tematy w dziale Polityka