barabasz - baszka barabasz - baszka
74
BLOG

"My home is my castle"?

barabasz - baszka barabasz - baszka Kultura Obserwuj notkę 25
        Stare polskie przysłowie głosi: Gość w dom, Bóg w dom!

        Poznałam je - jak większość - w domu rodzinnym. Pamiętam zatem jako coś pogodnego i życzliwego wszystkim przybyłym. No i dziś, kiedy pohamowuję bluzg pod adresem osoby, która niespodziewanie postanowiła nawiedzić mój dorosły już dom, zastanawiam się, czy tamto jest elementem mitologizacji dzieciństwa, czy też prawdą o odmienności czasów. Jak to się stało,że daliśmy się zapędzić w rzeczywistość, w której JUŻ jest czym ugościć nawiedzających nas, jest gdzie ich posadzić, jest co im pokazać, a jednak wstępuje w nas diabeł, kiedy ktoś niezapowiedziny postanawia zrobić nam niespodziankę. Jeżeli sami za ten stan odpowiadamy, to oznacza to, że potwornie zdziczeliśmy. Nasze zwariowanie powoduje,że wciąż szukamy słuchaczy, jednocześnie wyrzucając ich za drzwi. Mentalność ukształtowana wszechobecnymi mediami daje nam złudzenie wielorakości i odmienności, daje nam też złudzenie, że - jak one - możemy wpływać na innych. Jednocześnie ta sama mentalność kształtuje się w zaciszu domowym, w którym ma być tak intymnie, że wara gościom.

        Wczoraj odwiedziła mnie rodzina - wpuściłam. Nie, nie zaprosiłam - wpuściłam. Potem było mi głupio. Dziś, jeśli się zdarzy, zaproszę. Ale sama nie znajdę odwagi, by innych odwiedzić...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura