barabasz - baszka barabasz - baszka
1300
BLOG

Będąc młodą nauczycielką, przyszedł był raz do mnię Rodzic...*

barabasz - baszka barabasz - baszka Polityka Obserwuj notkę 51
      Napiszę coś, co widać tylko z mojej strony lustra. Do poruszenia tego tematu sprowokował mnie w jakimś stopniu Zetor, bo uświadomiłam sobie, że nauczyciel nie ma  g d z i e  i   j a k  powiedzieć czegoś, co jest prawdą na temat jego pracy, ale prawdą z leksza cuchnącą. Temat jest nieelegancki, temat może sprowokować kolejne tony słów wrednych i arcywrednych pod adresem ciała pedagogicznego - i nie będę się o to kłócić, bo nie mam sił (poza tym sama przynajmniej kilku nauczycielom zrobiłabym krzywdę).

      Ten temat, to Wy!

      Wy, czyli  R o d z i c e. Rodzic jest ważnym elementem ogniwa: uczeń - szkoła - dom. Ale, pomijając pierwsze dwie cząsteczki, ostatnia jest kłopotliwa. I nie chodzi o to, że Rodzic to ktoś, kto przyjdzie, rzuci "kurwą" przy całej klasie i wyjdzie; nie o to chodzi, że Rodzc przychodzi na wywiadówkę i wali od niego wódą; nie chodzi o to, że Rodzic w trzeciej klasie gimnazjum czy liceum przychodzi i pyta o nazwisko wychowawcy; nie chodzi o to, że Rodzic, zamiast porozmawiać z nauczycielem, wychowawcą czy kogo tam chce zbluzgać, dzwoni do dyrekcji i nadaje, bo jest KLIENTEM  szkoły, więc DIALOGIEM  się brzydzi, a przecież monolog jest przywilejem bogów - nie, nie chodzi o to.

      Chodzi zwyczajnie o to, że ten Rodzic ma schizofrenię, która utrudnia rozmowę. Jeden wewnętrzny głos mówi mu, że zna szkołę, bo do szkoły chodził i wie, że jak się zakręcić, powazelinować, pocwaniaczyć - to wszystko się da! Drugi głos mówi mu, że media jasno  i czytelnie pokazują, jaka szkoła jest be, jak niszczy JEGO dzieciątko - genetyczny róg Amaltei - i jak  ON (Rodzic) może i powinien oczekiwać rozwoju intelektu i ducha swej pociechy. Biedny Rodzic męczy się w tej dwoistości, rzuca owej cień na każdy kontakt z nauczycielem. Zatem gdy belfer próbuje się przebić do Rodzica z wiadomością, że np. rozkoszny 18-letni Wojtuś  n i e   d o s t a n i e   celującej oceny z przedmiotu tylko dlatego, że zrobił onegdaj referacik, ten wierci, że "może jednak", bo średnia byłaby cacy. Albo jest inaczej - belfer próbuje ujarzmić 35 osób, które  - regularnie, co 3 min. - spóźniając się, wchodzą do klasy,  do tego ciągnie wątek poezji metafizycznej baroku; odpowiada na pytania dot. wyjścia do toalety; przymierza się do wyproszenia  z klasy osób, które przyszły zapytać, czy ktoś nie widział niebieskiej reklamówki ze sportowymi butami Nike; prosi Kasię o niehuśtanie się na krześle, bo kręgosłup ładny jak zdrowy; poskramia Grzesia, który reaguje na esemesa, którego właśnie dostał; strofuje rząd pod oknem, bo jednak widać, że przepisują zadanie z maty...

...a następnie wychodzi do telefonu, bo dzwoni Rodzic.

      Rodzic oczywiście mógłby wiedzieć, kiedy są  przerwy, na których - może akurat nauczyciel nie kseruje materiałów na lekcje, nie stoi na dyżurze, nie dyskutuje z mądrzejszymi, którzy wolą po lekcji niż na lekcji pogadać, popytać.

Mógłby, ale nie wie. Woli zadzwonić i  o c z e k i w a ć, że nauczyciel - jako profesjonalista - zrozumie, że:
a) Rodzic PRACUJE, więc na wywiadówce nie może być i w innym terminie też nie bardzo może dzwonić;
b) Rodzic chce wiedzieć, jakie sprawy wychowawcze dotyczą jego pociechy;
c) Rodzic chce wiedzieć, jakie dziecko ma oceny (ma ich 15 i dziennik jest poza zasięgiem nauczyciela, no ale...);
d) Rodzic usprawiedliwia 11., 26., 30. kwietnia oraz 1., 3., 6., 12., 19., i 28. marca.
      Nauczyciel słucha, odpowiada, miota się, czeka na wizytę TVN-u (bo zostawił klasę bez opieki), wie, że wychodzi na idiotę, bo nie zna wszystkich danych dot. ucznia, nie podnosi głosu, bo jest światłością samą i przykładem biblijnej pokory. Nauczyciel wie, że szlag go trafia, że nie ustawi Rodzica, bo jeśli ten nawet zrozumie i usłyszy: "Przepraszam, ale  NIE, Drogi Panie, Droga Pani..." - to za jakiś czas stąd lub owąd dowie się też, że mu się w  d u p i e  p r z e w r a c a, bo nic nie robi i ludziom PRACUJĄCYM dziecka nie chce pomóc wychować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka