Amber Gold - oszustwo czy nie?

Sławna dziś firma AMBER GOLD proponowała w 2009 r. inwestycje w złoto gwarantując zysk w wysokości 14% rocznie.

Dziś chór różnych analityków i specjalistów ogłasza, że „Polacy dali się nabrać jak stado baranów, bo osiągnięcie takich zysków jest niemożliwe”. Czy rzeczywiście jest to prawda?

Użyjmy więc arkusza kalkulacyjnego i policzmy:

Powierzyliśmy firmie A-B 1000 jednostek monetarnych w 2009 roku. Wynika stąd, że w 2011 roku firma zobowiązała się nam oddać 1322,50 jednostek (stopa 15% rocznie).

Za nasze 1000 jednostek firma A-B kupiła w 2009 r. złoto. W 2011 ta ilość złota była warta ok. 1600 jednostek (dane dostępne w sieci). A więc oddając nam 1322,50 firma A-B zarobiła 277,50 jednostek. I to nie inwestując ani jednej własnej jednostki!

Niezły biznes, nieprawdaż? Ale czy nieuczciwy? Firma A-B zarobiła nieco mniej niż my, ale poniosła całe ryzyko. Czy więc naprawdę (jak twierdzą "banksterzy") lokata na 14% to mrzonki?

W dodatku ci sami analitycy prognozują, że cena złota w 2012 wzrośnie do 2000 jednostek. Firma A-G musiała by nam więc wypłacić w tym roku 1520,87 jednostek i zarobiłaby ok. 480 jednostek! Znów nie inwestując ani jednostki!

Nawet jeśli cena złota w 2012 pozostałaby taka sama jak w 2011 to A-G nie dopłaciłaby do interesu!

Jak można tak "psuć rynek"! Kto założy u nas "korzystną" lokatę na 6% jak oferują mu 14%! Powinni tego zabronić! Trzeba coś z tym zrobić - oczywiście dla "dobra ogółu"!

Jako „Mały Jasiu” zadaję pytania - „Gdzie tu oszustwo?” i „Komu to przeszkadzało i dlaczego właśnie po 3 latach nagle okazało się, że cały interes jest „szemrany”?”. Czyżby „równiejsi” już zrealizowali zyski?

„Czym jest włamanie do banku wobec założenia banku?” (Mickie Majcher z „Opery za 3 grosze”)