Oczywiście tytuł jest żartem, gdyż rząd ma poparcie większości w Sejmie, ale nie ma go w społeczeństwie.
Na Zjednoczoną Prawicę głosowało 8 051 935 na koalicję KO + koalicję SLD + PSL razem 8 958 824, czyli prawie 1 mln więcej. Aby nie pogniewali się na mnie zwolennicy Konfederacji dodajmy jeszcze 1 256 953 wyborców Konfederacji i dostaniemy 10 215 777 wyborców. Te liczby oddają proporcje pomiędzy zwolennikami PiS a tymi, którzy jej władzy nie chcieli lub, dla których nie była "pierwszym wyborem".
Co różni wyborców ZP od ich przeciwników? Podstawowym kryterium jest to, że zwolennicy ZP wyznają podobne poglądy. Oczywiście podobne do prezentowanych przez ich propagandową tubę TVPiS, a ich oponenci poglądy znacznie zróżnicowane od "socjalistów" Razem do konserwatywnych liberałów z partii Wolność czy kto tam jeszcze bardziej na prawo w Konfederacji się znajduje.
To zróżnicowanie dzisiejszej opozycji bardzo smuci pełnomocnika pani Basi, bo nie wie jaki klucz wobec nich zastosować, żeby ogłupić jednocześnie jednych i drugich, czego dał wyraz we wczorajszym wystąpieniu w trakcie wieczoru wyborczego.
Zjednoczona Prawica wygrała wybory! Jednak to zwycięstwo nie jest specjalnie radosne. Pełnomocnik pani Basi stał się zakładnikiem zarówno ziobrystów jak i Gowina. Wystarczy, że ten pogrozi paluszkiem a Prezes musi podkulić ogon. Bo skoro antysystemowy Kukiz mógł pokochać PSL to dlaczego Gowinowcy zrobić tego nie mogą?
Gowin wykazał się już pewnym talentem w pozyskiwaniu korzyści dla swoich popleczników. Dotychczas, chwilowo, po drodze było mu z PiSem i nie mógł kąsać ręki, która karmi. Ale tak nikłe zwycięstwo ZP i duża liczba wprowadzonych posłów z Porozumienia otwiera przed nim nowe możliwości. Gowin jest pragmatycznym intelektualistą, pozbawionym skrupułów i w dowolnym momencie może Prezesowi pokazać fucka.
Ale to tylko dywagacje. Świętujemy dziś Sejm wolny od Piotrowicza, Sobeckiej, Pawłowicz. Terlecki niestety przeszedł rzutem na taśmę.
Senat wzięty! Niewiele to daje opozycji, ale pozwoli, mam nadzieję, ucywilizować proces legislacyjny. Koniec z nocnymi maratonami. Ustawy w końcu będą konsultowane z ekspertami i to co się dzieje będzie mógł obserwować również zwykły człowiek, który musi rano wstać i pojechać do pracy, bez kaca po nocnych maratonach.
Mam nadzieję, że KO nie zaproponuje na marszałka Senatu Borusewicza tylko kogoś bardziej medialnego i sprawnego intelektualnie. Nie ujmując nic zasłużonemu Bogdanowi Borusewiczowi, z całym szacunkiem, jego epoka już się skończyła. Marszałek Senatu powinien być sprawnym błyskotliwy politykiem w średnim wieku. Jakieś pomysły?
