Mamy już rok 2020. Sprawa niniejsza dotyczy jednak fałszerstwa dokonanego przez psychiatrę na szkodę Barbary w 2011r. w tym dokonanego na potrzeby Sądu Rejonowego w Toruniu o syg. XII w 1798/11.
Sprawa o syg. XII w 1798/11 dotyczyła nieprzyjętego przez Barbarę mandatu 50zł za obcego psa. Czy ktoś o zdrowych zmysłach taki mandat by przyjął? Chyba nie.
Ostatecznie po 8 sprawach z 12 wyznaczonych, po sądowych badaniach psychiatrycznych Barbary, co ważne przeprowadzonym po po wcześniejszym fałszerstwie dokumentacji medycznej na potrzeby syg. XII w 1798/11, po dwu odcinakach reportażu w Magazynie Ekspresu Reporterów, sąd uniewinnił Barbarę. Sąd poniósł ogromne koszty.
Niestety kwestią fałszerstwa dokonanego przez psychiatrę sąd zajmuje się do tej pory.
W 2018 roku sąd w sprawie psychiatry wydał łagodny wyrok, z czym nie zgodziła się pokrzywdzona oskarżycielka posiłkowa. Jednym z powodów było to, że psychiatra pokrzywdzonej nawet nie przeprosiła. Pokrzywdzona -oskarżycielka posiłkowa złożyła skuteczną apelację, w której wzięła udział m.in SSO M.Polak. Wówczas dopiero w trakcie apelacji oskarżona psychiatra zdecydowała się przeprosić pokrzywdzoną, aby liczyć na lepsze potraktowanie przez trzech sędziów.
Po apelacji sprawę otrzymała SSR Hanna Mincer, oj przepraszam, wylosowała po zmianie wydziału z VIII na II. Sprawę SSR H. Mincer zakończyła w jeden dzień, w dniu rozprawy głównej w dniu 9 grudnia 2019. Zaraz po rozprawie głównej zrobiła publikację. Potem odmówiła pokrzywdzonej zarządzeniem z dnia 13 grudnia 2019r wydania uzasadnienia wyroku. Pokrzywdzona więc napisała ZAŻALENIE.
Dwie inne sprawy pokrzywdzonej Barbary sędzia H.Mincer prowadzi już ponad 3 lata i żadnego efektu nie widać. Czy prowadzi by się przedawniły zanim coś ustali? Wszystko zależy od tego kto jest oskarżonym? Jak widać pokrzywdzony się nie liczy.
Sędzia SSO M.Polak poprosiła o wyłączenie jej od rozpoznania sprawy zażalenia z uwagi na fakt że brała udział w apelacji dotyczącej psychiatry.
WNIOSEK
Poprzez decyzję H.Mincer o nie wydaniu uzasadnienia wyroku osobie uprawnionej dwie osoby muszą dodatkowo orzekać w sprawie, co generuje ilość spraw w sądach. JEDNA OSOBA, musiała orzekać o wyłączeniu SSO M.Polak (załączone Postanowienie), a druga OSOBA musi rozpoznać zażalenie, którego nie zdecydowała się rozpoznać wylosowana SSO M.Polak.
Decyzja bezprawna H.Mincer spowodowała zaangażowanie dwu sędziów dodatkowo do pracy. Gdyby zażalenie rozpoznała SSO M.Polak uznała by pokrzywdzoną za osobę uprawniona co jest oczywiste. Sędzia nie chciała się jednak narazić na orzekanie dwa razy w tej samej sprawie.
Czy szklarz, który ma dużo pracy chodzi i wybija szyby w okolicy, aby potem narzekać, że ma bardzo dużo pracy? Powstaje pytanie. Czy sędzia za rażąco złe lub łamiące prawo powinien pokrywać koszty naprawy tych decyzji z własnej wypłaty?
Skąd się wzięło tyle spraw? Ano z łapanki bezpańskich psów przez straż miejską. Czasem z próby dokuczenia niewygodnym systemowi ludziom. Gdy zaproponowano mi mandat za bezpańskiego psa byłam w trakcie procesu ze Straża Miejską o nieprzestrzeganie ustawy o pracownikach samorządowych.
Skąd się bierze tyle spraw w sądach? Kiedyś słyszłam, że z zapotrzebowania na zatrudnienie członków rodziny. Czy ta teoria jest prawdziwa? Trzeba by sprawdzić powiązania rodzinne w sądach. Powszechnie wiadomo, że powiązania rodzinne we wszystkich zawodach bywają.
