ClarkNova ClarkNova
447
BLOG

Wawel-histeria wykształciuchów

ClarkNova ClarkNova Polityka Obserwuj notkę 11

To jest druga wersja tekstu bo pierwsza została zdjęta przez tow. Krawczyka i tow. euforosa czy jak mu tam. To jest własnie wolnośc słowa na s24. "Lepsi" moga pluc i obrażać a jak sie odpowie w ich stylu to ban. Żenada.

.......................................................................................................................................................................................................

Ciszej nad tą trumną- chciałoby się rzec tym wszystkim, którzy nie bacząc na ogrom tragedii i rozpacz milionów ludzi, rozpętują kolejną wojenkę przeciwko śp. Lechowi Kaczyńskiemu. Nie zamierzałem brać w niej udziału. Ale po przeczytaniu iluś tekstów, wysłuchaniu iluś głosów w radiu oraz po obejrzeniu pierwszej strony GWna nie zdzierżyłem.

Bo nie może byc tak jak do tej pory: Olejnikowe, Żakowskie, Palikoty, Kuczyńskie i innej maści "esteci" plują jadem a my, wyborcy i zwolennicy Prezydenta siedzimy cicho. No pasaran towarzysze. Dosyć. Mieliście szanse choć przez kilka dni milczeć i pozwolić Polakom, odpornym na wasze manipulacje, kłamstwa i zwyczajne chamstwo, godnie pożegnać NASZEGO Prezydenta. Ale nie zdzierżyliście. Już Wyborcza patronuje akcji protestacyjnej w Krakowie, już Gazetowi publicyści i salonowe pieski zaczęły jazgot, już "młodzi i wykształceni" (na Wojewódzkim i Majewskim) zasypują internet argumentami przeciwko pochowaniu Prezydenta na Wawelu.

Jeszcze ciała nie spoczęły w ziemii a już zaczął się dobrze znany festiwal. Czekam kto pierwszy założy koszulkę "Nie płakałem po Lechu K" bo to idealnie w waszym stylu. A póki co mamy argumenty: "Wawel to miejsce pochówku królów", "co takiego ważnego zrobił Lech Kaczyński poza tym, ze spadł z samolotem"," warszawiak powinien byc pochowany w Warszawie", "trzeba zapytać naród czy się na to zgadza", "pochówek na Wawelu nie może byc prywatną sprawą rodziny i kardynałą Dziwisza" etc.

I nie jest ważne, ze oprócz królów Polski na Wawelu spoczywają: Mickiewicz, Słowacki, Piłsudski czy Sikorski, którzy jak wiadomo królami Polski nie byli. Nie jest ważne, że L. Kaczyński oprócz blisko 5 lat Prezydentury był współzałozycielem Wolnych Związków Zawodowych i Solidarnosci a w noc stanu wojennego był jednym z konspiracyjnych przywódców związku. Związku skupiającego 10mln Polaków i będącego fenomenem na skalę świata oraz zapłonem podpalajacym ładunek wysadzający w powietrze światowy komunizm i Imperium zła.

Niestotne jest, że L.Kaczyński faktycznie kierował Solidarnością w historycznym momencie odzyskiwania niepodległosci, kształtowania sceny politycznej odrodzonej Rzeczypospolitej. Nieważne, że tworzył BBN, prezesował NIK przyczyniając się do opisania oraz likwidacji wielu polskich patologii.

Zapomniano już ile dobrego uczynił jako minister sprawiedliwości. Jak dał wielu Polakom wiarę w prawo i w sprawiedliwość. Jak był twardy dla sprawców przestępstw a nie ofiar, jak to nieraz bywało wcześniej. Wtedy był szeryfem...

Dziś nieważne jest, że jako Prezydent Warszawy pokonał niemoc, której ulegli wszyscy jego poprzednicy i osobiście patronował budowanemu w ekspresowym tempie Muzeum Powstania Warszawskiego. Muzeum, dodajmy, najnowocześniejszego i najciekawszego w Polsce. Nie warto pamiętać, jak na 60rocznicę wybuchu Powstania do stolicy zjechały tuzy światowej i europejskiej polityki a sama Warszawa była w tych dniach miejscem magicznym. Miejscem, gdzie Polak mógł być dumny ze swego kraju i miasta, z naszej historii i ze wspólnie odczuwanego i demonstrowanego patriotyzmu.

Bez znaczenia jest w końcu, że jako bodaj ostatni wierzył w jagiellońską koncepcję bezpieczeństwa kraju i wypełniał testamet polityczny Piłsudskiego odgradzając Polskę od jej odwiecznego wroga- Rosji, kordonem sanitarnym niepodległej Ukrainy, krajów nadbałtyckich, Gruzji. Obśmiano go za "kaukaską eskapadę" nie zwracając uwagi na jej faktyczne znaczenie. Za nieważne uznano jego starania o bezpieczeństwo energetyczne Polski, sprowadzając je do kłotni o samolot i krzesło w Brukseli.

To wszystko było mniej ważne od inwektyw chamusia z Biłgoraju,sfrustrowanego łowcy motyli czy nadmiernie ambitnego gogusia z Oksfordu.

Daliśmy sobie narzucić tę narrację. Wielu z tych, którzy Go szanowali i na Niego głosowali, zwatpiło. Bezustanny jazgot, obśmiewanie, totalna manipulacja jego słowami i czynami zrobiły swoje. I dopiero ta śmieć, jakże tragiczna i jakże piękna, pozwoliła nam znowu poczuć dumę. Poczuć, że byliśmy i jesteśmy po właściwej dla każdego Polaka stronie. Złączeni bólem i żalem widzimy, że nie jesteśmy w mniejszości lecz w większości. Wiekszości ludzi przyzwoitych, myślących po polsku, walczących o właściwe nam miejsce w Europie a nie przypochlebiających się Angeli czy Władymirowi.

I tego sie boicie, wy którzy kwestionujecie prawo do pochowania Prezydenta w wawelskiej krypcie. Boicie sie jego dziedzictwa, jego pamieci i jego politycznego testamentu.

Bo nie macie tego co miał ON. Poczucia dumy z bycia Polakiem, świadomości i siły, że jako kraj i naród mamy swoja podmiotowość, dumę i interesy. Że jako Polacy mamy też obowiązki wobec kraju. W tym sensie jestescie klasycznymi wykształciuchami, ludźmi, kórzy może i są oczytani oraz obyci w swiecie ale zapomnieli o swoich korzeniach.

I to was boli. Boli Was ten płacz milionów, te spontaniczne zachowania i gesty, to wielogodzinne stanie w kolejce do trumny i to bez żadnego przymusu, przeszkadza wam ta piękna atmosfera pożegnania, jakiej żaden z was czy waszych autorytetów nigdy nie bedzie godzien.

Więc znowu przeszkadzacie.

Ale prezydent RP Lech Kaczyński spocznie na Wawelu bo na to zasłużył. I będzie jak drogowskaz dla obecnego i kolejnych pokoleń.

A wy?

... WAS PIES!!!

 

ClarkNova
O mnie ClarkNova

Dawniej rozumni ludzie wiedzieli gdzie jest prawda a gdzie fałsz, odróżniali dobro od zła. Dzisiaj fałsz króluje kosztem prawdy a uczciwi przegrywają z kłamcami. Jestem strażnikiem prawdy choć fałszerze rzeczywistości nazwą mnie oszustem. W ich ustach to pochlebstwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka