totalni, celebryci, młodzi starzy, łysi grubi, jadą po tych biskupach jak po łysej kobyle. Że mają władzę, że bogaci, że się wtrącają i co tam im jeszcze. Jakiś Jażdzewski czy inny gada coś o świni w błocie, że niby księża mówią inwektywy. Ale ja tego nie widzę. Jeśli nie chcę mieć do czynienia z Kościołem to nie chodzę do koscioła, nie chrzczę dzieci, ogladam TVN24 na okrągło. Nic nie muszę żaden biskup nie tarza mnie w smole. Co więcej, widzę raczej przestrach duchownych, oni nikomu nic nie dyktują, mamy pełną wolność, kto chce to wierzy, kto nie to nie wierzy, dzieci mogą ale nie muszą chodzić na religię. O co im chodzi? Raczej widzę księży stłamszonych, atakowanych, ubogich. Jeśli są agresywni i bogaci to po tamtej stronie czyli "ich" księża: Lemański, Sowa. Dlaczego ich tak atakują? Chcesz to wierz, nie chcesz to nie przeszkadzaj innym. Jesteśmy najbardziej tolerancyjnym krajem w świecie. Tylko totalniacy, LGBTkukunamuniu, sowieciarze uważają inaczej.
